Dziś RPP rozpoczyna swoje dwudniowe posiedzenie. Jutrzejsza jej decyzja nie powinna wpłynąć na notowania naszej waluty. Oczekujemy pozostawienia stóp na dotychczasowym poziomie.

Poniedziałek na rynku głównej pary walutowej nie zmienił istotnie obrazu jaki zastaliśmy po świątecznym weekendzie. Kurs EUR/USD nie mogąc trwale przełamać technicznego wsparcia i jednocześnie dolnego ograniczenia kanału wzrostowego na poziomie 1,342-1,344 nieśmiało odreagowywał. Skala wzrostu nie była jednak na tyle silna, by móc dostrzec sygnały zakończenia spadków. W przypadku przełamania dolnego ograniczenia średnioterminowego kanału spadkowego, notowania euro mogą dotrzeć do 1,335-1,340 USD, a nawet do długoterminowego wsparcia technicznego na poziomie 1,3103 USD (dołek z pierwszej dekady września br.).

W kraju, po piątkowym osłabieniu, do którego doszło bez udziału polskich inwestorów, złoty korygował poziomy. Kurs EUR/PLN odbijając się od 4,202 otarł się w poniedziałek o wsparcie na 4,17 zaś USD/PLN zszedł poniżej 3,09 po tym jak w ubiegłym tygodniu zaatakował opór na 3,116. Przysłowiowym kołem ratunkowym dla PLN są obecnie i prawdopodobnie będą w kolejnych miesiącach dane makro dot. polskiej gospodarki.

W poniedziałek na kierunku zmian PLN zaważyły inf. dot. indeksu PMI. W październiku wskaźnik aktywności dla polskiego sektora wytwórczego wzrósł nieoczekiwanie do 53,4 pkt osiągając tym najwyższy poziom od kwietnia 2011 roku. Jak podały Markit i HSBC poprawę koniunktury w przemyśle napędzają przede wszystkim zamówienia eksportowe. Subindeks mierzący dynamikę popytu zewnętrznego osiągnął najwyższy poziom w 15-letniej historii prowadzonej statystyki. Choć ożywienie w polskim przemyśle wciąż rozkręca się dość powoli, to jednak subindeks dynamiki kosztów osiągnął najwyższy poziom od 16 miesięcy. Październikowy wzrost indeksu PMI to już szósta z rzędu poprawa jego wyniku i najszybsza od 2,5-lat dynamika zmian. To dobrze wróży naszej gospodarce. Mocny początek czwartego kwartału daje szanse, że wzrost PKB w ostatnich trzech miesiącach br. wyniesie ponad 2,0 proc. We wtorek dwudniowe posiedzenie decyzyjne rozpoczyna RPP. Ciekawy może być jej komentarz do październikowego PMI w kontekście deklarowanego okresu, w którym stopy procentowe NBP miałyby pozostać bez zmian. Dla krajowych inwestorów będzie to najistotniejsze wydarzenie tego tygodnia.

Reklama

Z kolei w najbliższych dniach najważniejszy punkt na świecie to czwartkowe posiedzenie EBC i związane z nim spekulacje odnoście dalszego łagodzenia polityki monetarnej. W oparciu o napływające w ostatnim czasie dane ze strefy euro, szczególnie dot. wysokiej stopy bezrobocia i spadającej inflacji, w niektórych komentarzach rynkowych można zauważyć nasilające się oczekiwania na zapowiedzi dalszego łagodzenia polityki monetarnej przez EBC. Nic więc dziwnego, że poniedziałkowe doniesienia makroekonomiczne nie spotkały się z większą reakcją rynków. W naszej ocenie prawdopodobieństwo, że taka decyzja zapadnie na najbliższych posiedzeniach banku centralnego jest niewielka. Co najwyżej prezes M.Draghi jeszcze silniej zwracać będzie uwagę na otwarte opcje dla przyszłej polityki EBC.

Markit i HSBC podały wczoraj rano inf. dot. indeksów PMI dla przemysłu strefy euro. Dane dla Niemiec zaskoczyły pozytywnie (51,7 pkt), gorzej było w przypadku Włoch (50,7 pkt). Niemniej, choć wskaźnik spadł w porównaniu do poprzedniego miesiąca, to jednak zdołał utrzymać się powyżej granicy rozdzielającej wzrost od stagnacji.

Najsłabiej wciąż jest we Francji (49,1 pkt), nie wspominając już o Grecji (47,3 pkt). Na razie rynek bagatelizuje ten rozdźwięk w danych, jednak z czasem będzie on stanowił coraz większy problem dla decyzji EBC. Po południu na rynek napłynęły dane z USA, ale i one pozostały bez wpływu na nastroje. Wrześniowy wzrost zamówień w przemyśle na poziomie 1,7 proc. okazał się bowiem zgodny z oczekiwaniami ekonomistów.

We wtorek decyzję o stopach procentowych podjął już bank Australii pozostawiając koszt pieniądza na dotychczasowym niskim poziomie 2,5 proc. To wynik oczekiwany przez rynek. Tak jak można było się spodziewać, w komunikacie towarzyszącym decyzji bank centralny zwrócił uwagę, że notowania australijskiej waluty są niekomfortowo wysokie. Do wsparcia gospodarki konieczny jest bowiem dużo wyższy kurs AUD/USD niż obecne około 0,95. Dziś po południu poznamy jeszcze dane dot. indeksu PMI dla sektora usług Wielkiej Brytanii i ISM dla sektora usług w USA.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.