Rynek oczekuje pozostawienia stóp na dotychczasowym poziomie i neutralnego komentarza. Jeśli RPP nie zaskoczy nie będzie miała wpływu na zachowanie krajowego rynku finansowego.

Na rynku głównej pary walutowej wciąż brak większych zmian. Praktycznie przez całą wtorkową sesję kurs EUR/USD oscylował w okolicach 1,35 tylko nieznacznie obniżając notowania po publikacji silniejszego od oczekiwań indeksu ISM dla sektora usług w USA. W naszej ocenie, nie ma zbyt wielkiej przestrzeni do silniejszego osłabienia euro (choć analiza techniczna sugeruje ruch nawet do wsparcia technicznego na poziomie 1,3103 USD - dołek z pierwszej dekady września br.), niemniej notowania EUR/USD mogą zahaczyć jeszcze o strefę 1,33-1,335. Gdyby kurs miał mocniej schodzić w dół potrzebny byłby duży tapering i to w tym roku, czego nie zakładamy.

Tymczasem, na rynku coraz częściej słyszy się opinie, że euro jest zbyt mocne i może zachwiać wątłym ożywieniem gospodarczym Eurolandu. Zdaniem włoskiego ministra finansów EBC powinien podjąć stosowne działania wspierające lokalne przedsiębiorstwa. Mile widziana byłaby np. obniżka stóp procentowych, ale też aktywizacja programu pożyczek dla małych firm (SME). To jak EBC zapatruje się na przyszłą politykę monetarną powinniśmy usłyszeć w czwartek podczas konferencji prasowej kończącej listopadowe posiedzenie banku centralnego. Wczorajsze wystąpienia zarówno prezesa M.Draghi-ego, jak i członka zarządu EBC J.Asmussen-a niewiele bowiem wniosły ponad to, co już usłyszeliśmy podczas październikowej konferencji prasowej banku. Obaj panowie mówili bowiem o widocznej poprawie kondycji gospodarczej Eurolandu, ale wciąż dalekiej od pożądanej.

Na rynku krajowym złoty pozostawał wczoraj relatywnie stabilny, momentami z dającą się zauważyć lekką tendencją do odreagowywania poniedziałkowego umocnienia. Brak większej zmienności na euro/dolarze i kalendarz makroekonomiczny pozbawiony istotnych publikacji powodowały, że inwestorzy koncentrowali się już na posiedzeniu RPP. We wtorek Rada rozpoczęła dwudniowe spotkanie decyzyjne. Choć nikt nie oczekuje jakichkolwiek zmian w prowadzonej polityce monetarnej, to z uwagą będziemy śledzić opublikowaną nową projekcję inflacyjną NBP.

Reklama

Wobec braku istotnych pozycji w kalendarzu makroekonomicznym, we wtorek uwagę można było zwrócić na prognozy rozwoju gospodarczego przygotowane przez Komisję Europejską. Unijni eksperci spodziewają się, że dynamika PKB dla Unii Europejskiej w tym roku wyniesie 0%, podczas gdy jeszcze wiosną prognozowali spadek PKB o 0,1%. W 2014 roku wzrost gospodarczy ma przyspieszyć do 1,4%, a w 2015 roku do 1,9%. W strefie euro PKB skurczy się w 2013 roku o 0,4% (prognoza bez zmian), żeby w 2014 wzrosnąć o 1,1% (korekta w dół z 1,2%), a w 2015 roku o 1,7%. Na głębokim minusie pozostanie w tym roku Cypr (-8,7%) i Grecja (-4,0%), niewiele lepiej będzie we Włoszech (-1,8%) i w Hiszpanii (-1,3%). W roku 2014 KE przewiduje recesję już tylko na Cyprze (-3,9%), a w 2015 roku wszystkie kraje strefy euro „wyjdą” już na plus. W przypadku Polski, poprawa nastrojów wśród konsumentów, a także biznesu i nieco lepsza sytuacja na rynku finansowym sprawią, że w tym roku silniejszy będzie popyt wewnętrzny i zwiększy się napływ inwestycji. Gorsze natomiast są przewidywania KE dot. deficytu finansów publicznych. Według ekspertów unijnych w tym roku ma on wynieść 4,8% - to o prawie jeden punkt procentowy więcej niż majowe prognozy. Poprawy sytuacji Bruksela spodziewa się w przyszłym roku. Generalnie, zgodnie z listopadowym raportem PKB dla Polski przyspieszy z 1,3% w 2013 roku do 2,5% w 2014 roku i do 2,9% w 2015 roku. W majowej prognozie KE spodziewała się, że dynamika PKB przyspieszy z 1,1% w tym roku do 2,2% w przyszłym.

W środę obok decyzji i konferencji RPP po zakończonym posiedzeniu w centrum naszej uwagi znajdą się publikacje dot. m.in. indeksu aktywności PMI dla sektora usług strefy euro i jej największych gospodarek, sprzedaży detalicznej w strefie euro, zamówień w przemyśle Niemiec i produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. Dowiemy się też, jak wypadł wrześniowy indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board w USA i jak raport Challengera mówiący o planowanej liczbie zwolnień w USA, w podziale na gałęzie przemysłu oraz regiony.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.