Wzrost zapasów to dobra informacja patrząc pod kątem wzrostu PKB w IV kwartale. Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że rynek praktycznie zignorował wzrost gospodarczy na poziomie 3,6 proc. w III kwartale, które to dane poznaliśmy w zeszłym tygodniu, można mieć pewne wątpliwości, co do rzeczywistych planów rynku.

Znajdujemy się jednak emocjonalnej końcówce wzrostu EUR/USD, którą mogą cechować takie „interpretacyjne anomalie”. Rejon 1,3794 to ciut powyżej wymienianej rano strefy oporu 1,3777-92, której złamanie będzie sygnałem do ataku na październikowy szczyt na 1,3831. Zresztą dzisiaj dość dobrze sprawdziło się wymieniane w komentarzu wsparcie w okolicach 1,3738.

Na obecną chwilę mocnym wsparciem pozostaje strefa 1,3738-53 i jeżeli wytrzyma potencjalny test w najbliższych godzinach, to jeszcze w tym tygodniu rynek może ruszyć na wspomniane 1,3831. W kalendarzu brakuje jednak istotnych danych z USA, czy strefy euro, które mogłyby pomóc wyznaczać zmienność intraday.

Gorzej zachowywał się dzisiaj funt. Opublikowane o godz. 10:30 dane nt. produkcji przemysłowej w październiku (0,4 proc. m/m i 3,2 proc. r/r) były w zasadzie zgodne z oczekiwaniami, ale biorąc pod uwagę rekordowe odczyty PMI dla przemysłu, inwestorzy najpewniej spodziewali się czegoś więcej. W efekcie podaż funta była dzisiaj widoczna na wielu parach powiązanych z GBP.

Reklama

Na dziennym wykresie widać niepokojący sygnał – nowe maksimum na 1,6464 i cofnięcie się poniżej wcześniejszych maksimów na 1,6435-41. Jeżeli tak się zakończy świeca dzienna, to może to sugerować kształtowanie się formacji szczytu. Zwłaszcza, jeżeli w kolejnych dniach rynek gwałtownie ruszy w dół w stronę 1,6260-1,6300 i naruszy tą ważną strefę. Wtedy analogiczny do dziennego sygnał, pojawi się w ujęciu tygodniowym.