Firma ostrzega, że jeśli nie dostanie dodatkowego miliarda 600 mln dolarów, zablokuje budowę. Prezydent Panamy Ricardo Martinelli przyjedzie w najbliższych dniach do Madrytu, by negocjować problem z hiszpańskim rządem.

Sacyr wygrał przetarg na rozbudowę Kanału Panamskiego, bo zaproponował najniższą cenę - 3 mld 100 mln dolarów. Po czterech latach prac zażądał dodatkowych pieniędzy, na co nie zgodziły się władze Panamy. Hiszpańskie konsorcjum dało trzy tygodnie na wypłatę i zagroziło zerwaniem umowy oraz sparaliżowaniem budowy. Pracodawca zaś zapowiedział, że nie zwróci Sacyrowi 300 mln dolarów depozytu, który firma złożyła przed rozpoczęciem prac.

Prezydent Panamy chce, aby negocjacje przejął hiszpański rząd. Martinelli spotka się w najbliższym tygodniu w Madrycie z premierem Mariano Rajoyem i minister przemysłu Aną Pastor. Od wczoraj akcje Sacyru spadły o 18 procent.

>>> Polecamy: Międzynarodowe szlaki LNG: skąd gaz przypłynie do nas statkiem?

Reklama