Niemniej nie doszło jeszcze do trwałego naruszenia poziomu 1,36, a także złamania oporu na 68,95 pkt. przez BOSSA USD. Mamy piątek, a część inwestorów być może woli zaczekać z decyzjami do momentu poznania opinii części członków FED nt. gospodarki – na dzisiejszy wieczór i sobotę zaplanowano szereg wystąpień. Kluczowe jak zwykle mogą okazać się słowa Bena Bernanke o godz. 20:30.

W poniedziałek w Polsce jest wolne z tytułu Święta Trzech Króli, ale na rynkach światowych mamy normalny handel i normalizację w kwestii płynności – wracają inwestorzy z Tokio. W kalendarzu publikacje indeksów PMI z Chin i strefy euro. W tej ostatniej kwestii jak zwykle będziemy zerkać na PIIGS, zwłaszcza Włochy i Hiszpanię, oraz to co dzieje się na linii Niemcy – Francja. Sytuacja gospodarcza w tych obu krajach zaczyna przypominać lustrzane odbicie, co powinno być powodem do niepokoju o stabilność strefy euro, ale raczej w długoterminowym horyzoncie (2 lata).

W poniedziałek po południu uwagę przykują odczyty z USA, zwłaszcza indeks ISM dla usług o godz. 16:00. Wcześniej, bo o godz. 14:00 poznamy wstępne szacunki dotyczące inflacji HICP w Niemczech. W okresie międzyświątecznym przedstawiciele tego kraju (Weidmann, Schauble) krytycznie odnosili się do faktu, że ECB mógłby przez dłuższy czas utrzymywać stopy procentowe na niskim poziomie. Dane z Niemiec będą wstępem do tego, co oficjalnie poznamy we wtorek, czyli szacunków inflacji HICP dla całej strefy euro. Mediana oczekiwań rynku nie zakłada jednak, aby miała być ona w grudniu wyższa od 0,9 proc. r/r zanotowanych w listopadzie. Jeżeli to się potwierdzi, to znikną argumenty za ewentualnym większym odbiciem się wspólnej waluty w kolejnych dniach. Chociaż jak zwykle uwagę będzie przyciągał Mario Draghi podczas czwartkowej konferencji.