Polskie wędzonki są dobre i nie znikną. "Nie ma co straszyć" - uspokaja prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Wiktor Szmulewicz w rozmowie z IAR zapewnił, że polskie produkty spożywcze nie przekraczają wprowadzanej, obostrzonej normy zawartości substancji smolistych.

Zachwalał zwłaszcza wędliny wędzone w dymie olchowym czy jabłoniowym.

Zgodnie z obowiązującymi dotychczas przepisami kilogram wędliny może zawierać do 5 mikrogramów benzopirenu. Od września tego roku będą to maksymalnie 2 mikrogramy, a więc 2,5 raza mniej.

Benzopiren to wielopierścieniowy węglowodór aromatyczny, substancja smolista. Unia Europejska stara się wyeliminować z żywności tego typu związki, uznając je za rakotwórcze.

Reklama

>>> Polecamy: Nowe normy unijne uderzą w producentów wędzonych mięs