Podobnie było w ostatnich kilkudziesięciu godzinach. Popyt na euro nasilił się wraz z silną wyprzedażą na giełdach – S&P 500 zniżkował o 2,3 proc. Kurs EUR/USD oddalił się natomiast od wsparcia 1,3480, obecnie kwotowany jest na poziomie 1,3520.

Silniejszą aprecjację wspólnej waluty skutecznie ogranicza zbliżanie się czwartkowego posiedzenia ECB. Seria danych inflacyjnych wykazuje, że dynamika cen konsumenckich znajduje się na znacznie niższej ścieżce niż jeszcze w grudniu zakładały to projekcje Banku. Dziś warto zwrócić uwagę zwłaszcza na wstępny odczyt HICP z Włoch. Rada Prezesów prawdopodobnie nie pozostanie obojętna na taki stan rzeczy i zdecyduje się na załagodzenie polityki. Konieczność dalszego poluzowania polityki monetarnej w Eurolandzie kontrastujące z polityką Rezerwy Federalnej, która stawia kolejne kroki w kierunku normalizacji są główną motywacją naszych prognoz zakładających średnio – i długoterminowe spadki EUR/USD. W perspektywie dwunastu miesięcy kurs osiągnie naszym zdaniem poziom 1,23.

Co do zasady, po bardzo niskim odczycie ISM inwestorzy odwrócili się od dolara. Tradycyjnie wrażliwy na wahania nastrojów kurs USD/JPY spadał poniżej 101,00. Mimo niesprzyjających okoliczności na rynkach globalnych bardzo wyraźnie umacnia się dolar australijski. RBA zmienił bowiem stanowisko z łagodnego na bardziej neutralne, przede wszystkim w kwestii języka jakim opisywana jest siła waluty i jej wpływ na gospodarkę. Złoty zgodnie z naszymi oczekiwaniami rozpoczął korektę i jest najsilniejszy z walut EMEA. Kurs USD/PLN spada pod 3,13 a EUR/PLN znajduje się poniżej 4,23. W konsekwencji przeprowadzenia reformy systemu emerytalnego, w wypadku ponownego nasilenia turbulencji na międzynarodowych rynkach, polska waluta będzie bardziej podatna na odpływ kapitału z rynku długu. Rozpoczynające się dziś posiedzenie RPP pozostanie bez wpływu na notowania.