Energa nie oczekuje w 2014 r. dużej poprawy na rynku, więc kolejny rok skupia się na poprawie dyscypliny kosztowej, poinformował prezes Mirosław Bielinski. Według niego, capex na br. będzie niższy niż nakłady inwestycyjne w ub.r. oraz niższy od wyniku EBITDA, ale ostatecznie uda się poprawić wyniki finansowe Grupy w porównaniu z rokiem 2013.

Kontrakty na ten rok są już podpisane, skupiamy się na latach kolejnych. Ceny w hurcie są i raczej pozostaną niskie, a dla odbiorców końcowych ustalone. Dlatego niewiele już w tym roku możemy zrobić pod względem przychodów, więc skupimy się na poprawie kosztowej" - powiedział Bieliński na konferencji prasowej.

Prezes dodał, że jest to jednak - po wykonaniu dużej pracy w minionych latach - coraz trudniejsze. Tym bardziej, że spółka nadal bardzo mocno inwestuje, szczególnie w kosztowną energetykę odnawialną.

"Nasz capex na 2014 r. będzie na pewno niższy niż 2,8 mld zł z roku ubiegłego. Będzie niższy niż zysk EBITDA" - ocenił Bieliński.

Reklama

Większość wydatków zostanie skonsumowana przez nakłady na rozwój sieci.

"Wartość naszego majątku to ok. 10 mld zł, my inwestujemy rocznie 1,3-1,4 mld zł rocznie, czyli nawet więcej niż teoretycznie potrzeba. Najwięcej w sieci wysokiego napięcia oraz w sieci średniego napięcia, gdzie staramy się maksymalnie obniżyć awaryjność" - dodał prezes Energa Operator Rafał Czyżewski.

Mimo niskich cen w hurcie oraz nadal wysokich wydatków inwestycyjnych zarząd Energii optymistycznie patrzy na 2014 r.

"Spodziewamy się, że 2014 r. będzie lepszy niż ubiegły. Chcemy także utrzymać poziom dywidendy, jaki zaproponowaliśmy za ubiegły rok" - podsumował Bieliński.

Zarząd i rada nadzorcza Energi podjęły uchwały w sprawie rekomendowania akcjonariuszom przeznaczenia 414,07 mln zł z zysku za 2013 r. (tj. 82,97% zysku) na dywidendę, co da wypłatę w wysokości 1 zł na akcję.