Moskwa wyraziła zaniepokojenie ściąganiem do wschodnich regionów Ukrainy wojska, i co najbardziej niepokoi Rosjan, 150 amerykańskich najemników. W oświadczeniu opublikowanym przez rosyjskie MSZ podkreślono, że przygotowania mogą doprowadzić do rozlewu krwi.

Rosyjskie MSZ wzywa do natychmiastowego przerwania przygotowań wojskowych, które mogą doprowadzić do wojny domowej. - Według naszych informacji, do regionów południowo-wschodniej Ukrainy, w tym do Doniecka ściągane są oddziały wojsk MSW i Gwardii Narodowej, w tym bezprawnie uzbrojonych bojowników organizacji Prawy sektor - można przeczytać w oświadczeniu rosyjskich dyplomatów.

>>> Berlin martwi się zamieszkami w Doniecku i Charkowie. Rosja tymczasem upiera się przy federalizacji Ukrainy i ma "dość obarczania Rosji za wszystkie nieszczęścia Ukrainy” - wynika z rozmowy szefów MSZ tych krajów. Iskrzy na linii Rosja - Niemcy. Moskwa domaga się federalizacji Ukrainy

150 prywatnych żołnierzy z Greystone "zagraża stabilności" Ukrainy

Reklama

Podkreślają oni, że szczególny niepokój Rosji budzi udział w tej operacji 150 amerykańskich specjalistów z prywatnej organizacji wojskowej „Greystone”, przebranych w mundury pododdziałów „Sokół”. Rosyjskie MSZ twierdzi, że mają oni pomóc w stłumieniu protestów antyrządowych. - Organizatorzy i uczestnicy tej prowokacji biorą na siebie odpowiedzialność za stworzenie zagrożenia dla praw, wolności i życia obywateli oraz stabilności państwa ukraińskiego - ostrzega Moskwa.

>>> - Widać wyraźnie, że ta polska prognoza tego, co się będzie działo na Ukrainie, była dużo trafniejsza niż prognozy innych państw europejskich - powiedział Tusk do wojewodów. Destabilizacja może postępować. Tusk: Sprawdziła się polska prognoza na Ukrainie. Nadchodzi destabilizacja