Nie przesądzał jednak o zasadności żądań, stwierdził jedynie, że różne interesy i motywacje klientów przekreślają wspólną drogę w dążeniu do odzyskania pieniędzy.

Sędzia Jacek Tyszka tłumaczył, że to niemożliwe, aby żaden z klientów nie wiedział o ostrzeżeniu Komisji Nadzoru Finansowego, bo pisały o nim media. Podkreślał, że na pewno inaczej oceniał wiarygodność spółki ktoś, kto już lokował w takie typu przedsięwzięcia, a inaczej ktoś, kto nie miał z nimi do czynienia.

Czytaj też: Pieniądze od Amber Gold? Niech klienci się nie łudzą

Zdaniem Prokuratorii, słusznie pozew odrzucono, bo celem postępowania grupowego jest przyspieszenie postępowania i jego uproszczenie a nie indywidualna ocena faktów. Teraz zdaniem radców dopuszczalna jest tylko droga pozwów indywidualnych.

Reklama

Pełnomocników kancelarii, która reprezentowała poszkodowanych w sądzie dziś nie było. Nie wiadomo zatem czy klienci Amber Gold będą dalej dochodzić swoich roszczeń . Wiadomo, ze poszkodowanych na setki milionów złotych jest około 15 tysięcy osób. Choć pod pozwem zbiorowym podpisało się zaledwie kilkanaście. Decyzja sądu nie jest prawomocna. Przysługuje od niej odwołanie.