Wczoraj taką decyzję podjął prezydent Petro Poroszenko.

Zawieszenie broni ma obowiązywać tydzień. W tym czasie ukraińska armia, bataliony ochotników, Gwardia Narodowa i Służba Graniczna nie będą prowadzić działań ofensywnych, a jedynie ewentualne defensywne. Prorosyjscy separatyści mają w tym czasie złożyć broń.

Mieszkańcy Doniecka i Ługańska chcieliby, aby był to koniec trwającego kilka miesięcy konfliktu. Wielu z nich łączy jednak działania zbrojne z rozpoczęciem operacji antyterrorystycznej i obwinia ukraińską armię o to, że to ona doprowadziła do konfliktu. Początkowa obecność uzbrojonych separatystów w ich miastach w ogóle im nie przeszkadzała.

Przedstawiciele prorosyjskich bojowników zapowiadają tymczasem, że nie mają zamiaru składać broni, ponieważ nie uznają władz w Kijowie.

Reklama

Zawieszenie broni to pierwszy z kilkunastu etapów planu pokojowego Petra Poroszenki. Kolejne przewidują między innymi stworzenie 10-kilometrowej strefy buforowej na granicy z Rosją, a także decentralizację władzy i przedterminowe wybory lokalne na wschodzie Ukrainy.

Zdaniem amerykańskiego rządu, Rosjanie mobilizują wojska na granicy z Ukrainą. Departament Stanu oświadczył, że posiada informacje o przegrupowaniu rosyjskich sił i ich gotowości do wsparcia ukraińskich separatystów. Czytaj więcej