Komputery szwedzkiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zostały zainfekowane przez chińskie programy szpiegowskie - donosi poważny dziennik sztokholmski „Svenska Dagbladet”. Gazeta opierając się na nieoficjalnych wypowiedziach przedstawicieli szwedzkich służb kontrwywiadu i wywiadu podkreśla, że największym zagrożeniem dla cybernetycznego bezpieczeństwa kraju nie są działania Rosji, ale internetowe ataki pochodzące z Chin.

Jak wykazały dochodzenia, zapewne to chińscy hakerzy posługując się wysoko zaawansowanymi programami szpiegowskimi, tzw. trojanami, włamali się w minionym dziesięcioleciu do systemu internetowego szwedzkiego MSZ. Następnie bezkarnie przez trudny do określenia czas wykradali z niego interesujące ich dokumenty, dotyczące głównie spraw gospodarczych. Odkrycie włamania potwierdziło opinię kanadyjskich ekspertów, ostrzegających już w 2009 roku, iż Chiny prowadzą takie operacje internetowe przeciwko 102 państwom świata.

>>> Czytaj Rossijskaja Gazieta: "Będziemy podsłuchiwać USA". Wywiad wraca do bazy na Kubie5

Szwecja wprawiona dzięki Chińczykom obroniła Finlandię

Reklama

Zdaniem specjalistów, na których ocenie opiera się gazeta, obecnie szwedzkie MSZ jest już bezpieczne. Uzyskane podczas starcia z hakerami doświadczenia i umiejętności pozwoliły Szwedom ostrzec w ubiegłym roku Finlandię przed podobnym włamaniem do centrali jej dyplomacji. Fińskie dochodzenie miało też, według nieoficjalnych informacji, wskazywać na chińskich sprawców ataku.

>>> Czytaj też: Rosja zaczyna propagandę przeciwko Polsce. "Chcemy odzyskać utracone ziemie na Ukrainie"