Andrzej Kiński jest przekonany, że sami separatyści nie byli w stanie zestrzelić samolotu przy pomocy skomplikowanej wyrzutni rakietowej.

W związku z katastrofą samolotu malezyjskich linii nad wschodnią Ukrainą pojawia się teza, że mógł zostać on zestrzelony przez separatystów. Andrzej Kiński mówił w Polskim Radiu 24, że z ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych nie można zestrzelić samolotu lecącego na wysokości 10 kilometrów, z kolei system przeciwlotniczy musi obsługiwać dobrze wyszkolony zespół. Jest to zespół przyrządów, w którego skład wchodzą między innymi radary wstępnego wykrywania celu.

Ekspert ocenia, że do efektywnej obsługi zestawu przeciwlotniczego potrzeba około 50 wyszkolonych osób. Znalezienie wśród separatystów całej grupy osób, które były w stanie użyć systemu Buk, jest bardzo mało prawdopodobne.

Malezyjski samolot wyleciał o godzinie 12:14 z Amsterdamu. Trasa jest obsługiwana przez Malaysian Airlines wspólnie z holenderskimi liniami KLM. Boeing 777-200 zniknął z radarów o 16.20, gdy znajdował się na wysokości przelotowej ponad 10 tysięcy metrów. Na pokładzie znajdowało się około 300 pasażerów z załogą.

Reklama

>>> Czytaj więcej na temat katastrofy malezyjskiego samolotu na Ukrainie