Konwój podąża od rana w stronę Ukrainy. Wiceszef administracji prezydenta Ukrainy, Walerij Czałyj, zapowiedział, że pomoc humanitarna trafi na granicę ukraińsko-rosyjską - w jednej z miejscowości w rosyjskim Obwodzie Biełgorodzkim, przy granicy z ukraińskim Obwodem Ługańskim.

To tam mają się spotkać ekipy rosyjskiego Czerwonego Krzyża i ukraińskiej straży granicznej. Ukraina nie pozwoli natomiast, by granicę przekraczały wojska bądź jakiekolwiek pojazdy wojskowe - mówił Czałyj. "Nie spodziewamy się konwojów wojskowych, tylko pomocy. Jeśli będą jakieś niespodzianki, zareagujemy na miarę suwerennego państwa." - mówił.

Rosyjska kolumna złożona z 280 samochodów ciężarowych wiozących 2 tysiące ton pomocy wyruszyła rano spod Moskwy. Według danych Rosji, ciężarówki wiozą 400 ton kasz, 100 ton cukru, 62 tony odżywek dla dzieci, 54 tony lekarstw i materiałów medycznych, 12 tysięcy śpiworów i 62 generatory prądotwórcze.

>>> Czytaj więcej: Ukraina wpuści bratnią pomoc z Rosji. Czujna kontrola OBWE, UE i Czerwonego Krzyża

Reklama

Sprzeczne informacje

W Kijowie pojawiają się sprzeczne informacje co do rosyjskiej kolumny humanitarnej. Transport rosyjskiej pomocy nie może przekroczyć granicy, bo jest niecertyfikowany - tak informacje o rosyjskiej pomocy komentuje Rada Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy. Wcześniej były prezydent Leonid Kuczma mówił o tym, że jest zgoda, aby rosyjski konwój przekroczył granicę z Ukrainą.

Żadna kolumna z pomocą humanitarną nie otrzymała jeszcze niezbędnej certyfikacji, a w związku z tym nie może wjechać na Ukrainę - mówił przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Ukrainy Andrij Łysenko. Według informacji Kijowa, w rosyjskiej kolumnie może znajdować się wojskowy sprzęt, a taki nie ma prawa wjechać na terytorium Ukrainy. Łysenko podkreślił, że procedury certyfikacji pomocy humanitarnej i określenie miejsca oraz trasy dostarczenia pomocy muszą potrwać. Jak dodał, jest na to tydzień, ale najprawdopodobniej wszystkie formalności mogą być przyspieszone. Jest szansa, że wszystko uda się ustalić w ciągu kilku najbliższych dni.

Dopiero wtedy pod egidą Czerwonego Krzyża pomoc będzie dostarczana. Odrębnym problemem jest zgoda separatystów na przejazd samochodów z pomocą. Według Kijowa, wciąż nie ma jednoznacznej deklaracji ze strony prorosyjskich bojówek. Stanowisko Rady Bezpieczeństwa potwierdził Walery Czałyj z administracji prezydenta Petra Poroszenki. Jak podkreślał, nie może być mowy o samodzielnym niecertyfikowanym przekroczeniu granicy przez rosyjski konwój.

>>> Czytaj tez: Barroso do Putina: Każda pomoc humanitarna dla Ukrainy w porozumieniu z Kijowem