Nowa linia przesyłowa zmniejsza nieco zależność Mołdawii od dostaw realizowanych przez rosyjski Gazprom.

Budowa łącznika o długości 44 kilometrów rozpoczęła się w sierpniu ubiegłego roku. Władze obu krajów zapewniały, że zostanie on ukończony do grudnia 2013 roku. Opóźnienia na budowie sprawiły, iż dopiero w sierpniu tego roku został oddany do użytku. Uruchomienie gazociągu łączącego systemy przesyłowe Mołdawii i Rumunii pozwoli na częściową dywersyfikację dostaw gazu kupowanego przez Kiszyniów. Do tej pory Mołdawia była uzależniona w stu procentach od dostaw rosyjskich. Stwarzało to - zdaniem obserwatorów - zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Dostawcy rumuńscy podkreślają jednak, że nie będą w stanie zaspokoić w pełni mołdawskiego zapotrzebowania na gaz i Mołdawia nadal będzie musiała w dużym stopniu liczyć na gaz z Rosji. Według ekspertów, dostawy z Rumuni będą mogły pokryć jedynie 20 proc. mołdawskiego zapotrzebowania na błękitne paliwo.

>>> Polecamy: Rosyjski gaz w Europie: które państwa trzyma w garści Gazprom?

Reklama