Ukraińska armia w ciągu kilku miesięcy może mieć problem z zapasami. Były dowódca wojsk lądowych generał Waldemar Skrzypczak uważa, że państwa zachodnie powinny jak najszybciej podjąć decyzję w sprawie pomocy wojskowej dla Kijowa.
Waldemar Skrzypczak mówił w radiowej Jedynce, że zapasy ukraińskiego wojska są na wyczerpaniu.

Przedłużający się konflikt na wschodzie kraju mocno nadwyręża też budżet kraju, co może mocno odbić się na gospodarce Ukrainy w najbliższych miesiącach. Generał Skrzypczak uważa, że ratunkiem dla Kijowa byłaby pomoc państw Europy Zachodniej. - Póki co politycy nie wychodzą poza słowne deklaracje, a zwłaszcza w interesie naszego kraju jest silna Ukraina - mówił. Według generała Skrzypczaka, Polska nie powinna mieć oporów w dostarczeniu Ukraińcom broni ofensywnej.

Zdaniem generała, szczyt NATO w Newport zweryfikuje intencje europejskich przywódców. Jeżeli we wrześniu nie dojdzie do porozumienia w sprawie wzmocnienia wschodniej flanki NATO to będzie osłabienie bezpieczeństwa Polski. Generał wyraził jednak nadzieję, że NATO zachowa się inaczej niż Unia Europejska.

>>> Czytaj też: Waluty na wypadek wojny. Jak zachowa się złoty, jeśli Rosjanie wejdą na Ukrainę?

Reklama

53 tysiące uchodźców w Rostowie - głównie kobiety i dzieci

Coraz więcej mieszkańców ukraińskiego Zagłębia Donieckiego ucieka ze swoich domów do Rosji. Większość z nich trafia do obwodu rostowskiego przy granicy z Ukrainą. Władze tego regionu alarmują, że nie są w stanie przyjąć większej liczby uchodźców z Ukrainy.

W jednym z takich obozów, w rosyjskim Doniecku, 15 kilometrów od granicy z Ukrainą, przebywa ponad tysiąc sto osób. większość to kobiety i dzieci. Mieszkają w namiotach, śpią na łóżkach polowych. To obóz tymczasowy, zostanie zlikwidowany we wrześniu.

W obwodzie rostowskim jest ponad 53 tysiące uchodźców z Ukrainy. Większość z nich mieszka u krewnych i znajomych. W obozach dla uchodźców mieszkają cztery tysiące osób.

Rosyjskojęzyczni uchodźcy z Ukrainy za swój los winią wyłącznie władze w Kijowie. Ale ważniejsze dla nich jest to, by mogli wrócić do swoich domów.