Reprezentanci załogi PKP Cargo przekazali Adamowi Purwinowi, szefowi spółki, list z postulatami. Związkowcy chcą wypłaty tysiąca złotych na pracownika jako gratyfikacji z okazji zbliżającego się Święta Kolejarza. Ta operacja kosztowałaby PKP Cargo 22 miliony złotych. Wydatki mogą być jeszcze wyższe, jeśli pieniądze trafią do całej grupy kapitałowej.
Związkowcy domagają się także 100-procentowaj podwyżki dla pracownika na zakup posiłków, 1200 złotych rekompensaty kosztów utrzymania dla pracowników podejmujących czasową pracę w innym zakładzie PKP oraz zadośćuczynienia po 50 złotych za wyrażenie zgody na każdą zmianę harmonogramu pracy.
>>> Czytaj też: Pasażer zaciśnie zęby. PKP wprowadza nowy rozkład jazdy
Związki zawodowe grożą wszczęciem sporu zbiorowego, "gdyby prowadzony dialog społeczny nie doprowadził w ciągu 30 dni do zawarcia porozumienia" - głosi list związkowców do prezesa PKP Cargo. Analitycy doradzają zarządowi spółki twardą postawę w negocjacjach ze związkowcami, którzy także chcą zatrzymania restrukturyzacji Cargo.
Władze spółki bronią tych działań, jednak nie komentują żądań okołopłacowych. Sprawa ma jednak kontekst polityczny. Strajk kolejarzy w kampanii samorządowej może spowodować, że rząd będzie naciskał na PKP, by menedżerowi zawarli porozumienie z pracownikami.
>>> Czytaj więcej w "Pulsie Biznesu"