Procedurę rejestracji przeszli na razie samozwańczy premier nieuznawanej republiki Ołeksandr Zacharczenko i organizacja o nazwie Doniecka Republika. Szef miejscowej „Centralnej Komisji Wyborczej” Roman Lagin podkreśla jednak, że chętnych do udziału w wyborach jest wielu.

Wybory początkowo miały się odbyć 2 listopada, ale ze względu na toczące się walki i liczne zniszczenia, niektóre komisje nie byłyby gotowe do pracy w tym terminie. 15 proc. komisji wyborczych jest przenoszonych w inne miejsca.

Z tego powodu „Centralna Komisja Wyborcza” wnioskuje o przeniesienie wyborów na 9 listopada. Do tej pory decyzja nie została rozpatrzona.

Separatyści zapowiedzieli też, że ukraińskie wybory parlamentarne 26 października nie odbędą się na terytorium przez nich kontrolowanym. Uznają się oni za odrębne państwo i tłumaczą, że „nie ma stosunków dyplomatycznych” między samozwańczą Republiką Doniecką a Kijowem.

Reklama

>>> Czytaj też: Ukraina: Zielone światło dla lustracji oraz "Trash bucket challenge"