W pierwszych godzinach strajk obejmie tylko składy towarowe. Ale już w nocy zostanie rozszerzony na pociągi osobowe w całych Niemczech. Szacuje się, że w trasy nie wyjedzie 2/3 składów. Protest ma trwać do 4:00 nad ranem w poniedziałek czyli 109 godzin. Takiego strajku niemieckie koleje jeszcze nie przeżyły.

To kolejny protest maszynistów w ostatnich miesiącach. Sami Niemcy, którzy zazwyczaj szanują prawo innych do strajku, tracą cierpliwość. Szef związku zawodowego maszynistów (GDL) Claus Weselsky staje się celem coraz ostrzejszych ataków.

Maszyniści domagają się podwyżek i skrócenia czasu pracy, ale też prawa do reprezentowania innych pracowników kolei.