Badania pokazują w każdym razie, że bogaci są bardziej skłonni do nieetycznych i egoistycznych zachowań - pisze "Business Insider".
Michael Lewis w książce „Flash Boys” przytacza kilka negatywnych, typowych dla bogaczy cech:
- bogaci częściej niż biedni okradają sklepy
- ludzie, którzy zarabiają poniżej 25 tys. dol. rocznie oddają innym 4,2 proc. swoich przychodów, podczas gdy osoby zarabiające powyżej 150 tys. dol. rocznie, tylko 2,7 proc.
- badania mózgu pokazały, że ośrodki odpowiedzialne za odczuwanie empatii są u bogatych słabiej rozwinięte niż u biednych
Więc jeżeli za „bycie dobrym człowiekiem” uznamy „troskę o innych”, z tych lub innych powodów, bogaci mają niedobór tych humanitarnych kompetencji.
Wraz ze wspinaniem się po społecznej drabinie ludzie mają coraz większe tendencje do łamania zasad ruchu drogowego, oszukiwania, kradzieży i coraz rzadszego pomagania innym ludziom – wynika z badań przeprowadzonych przez Dacher Keltner z Uniwersytetu w Kalifornii.
Niepokoi fakt, że współczesne organizacje (korporacje) są zorganizowane w sposób, który pogłębia egoizm i sprzyja narcystycznym zachowaniom.
Psychologiczne badania ( w tym książka Lewisa i badania Keltner) wyjaśniają, dlaczego osoby wysoko postawione na społecznej drabinie mają skłonności do egoistycznych zachowań. Jest tak dlatego, że są mistrzami w wywieraniu dobrego wrażenia na innych. Pewni siebie i charyzmatyczni wiedzą jak oddziaływać na podwładnych za pomocą naprzemiennego wzbudzania w nich dobrego samopoczucia i wstydu.
Egoistyczny typ charakteru jest znakomicie dostosowany do potrzeb współczesnego kapitalizmu, chociaż często przyprawia nas o mdłości. Chcemy wzrostu? Nie oczekujmy, że inni będą świętymi.
>>> Czytaj też: Oto główny powód, dla którego utalentowani Polacy emigrują z Polski