Student idzie na zajęcia, a w tym czasie dzieckiem będzie zajmować się opiekun.

Minister nauki Lena Kolarska-Bobińska przypomniała, że teraz ponad połowa młodych ludzi idzie na studia. Być może dzięki temu programowi nie będą odkładać rodzicielstwa na daleką przyszłość.

Pieniądze w ramach programu "Maluch na uczelni" mają iść na tworzenie miejsc opieki i na dofinansowanie pobytu pociech. Uczelnie mogłyby liczyć na zwrot 80 proc. kosztów, nie więcej jednak niż 400 złotych na pobyt dziecka i 5 tysięcy na utworzenie dla niego miejsca.

Na ten cel na razie przeznaczono 10 mln zł. Jednak minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz nie wykluczył zwiększenia funduszy na ten cel. Szacuje się, że obecna pula starczy na utworzenie około tysiąca miejsc dla dzieci studentów.

Reklama

Agnieszka Strzelecka studiuje biotechnologię na Uniwersytecie Warszawskim i jest w ósmym miesiącu ciąży. Bardzo czeka na efekty tego programu. Rodzice zarówno jej jak i jej partnera nie mieszkają w Warszawie, wiec nie ma komu zostawić dziecka. Jak takie miejsce powstanie będzie można w miarę spokojnie dokończyć naukę.
Obecnie 60 proc. wszystkich studentów to kobiety.

>>> Polecamy: Warszawa kontra reszta świata. Ranking transportu publicznego na świecie [GALERIA]