Tak zdecydowało niemieckie ministerstwo polityki socjalnej. - To ręczne sterowanie rynkiem - powiedział w Radiu dla Ciebie Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. - Obawiamy się też zastosowania tej stawki w odniesieniu do przewoźników, którzy korzystają z terytorium Niemiec tylko tranzytem. W takim przypadku wydaje się, że taki przepis może być tylko i wyłącznie błędem legislacyjnym, o który nigdy Niemców nie podejrzewaliśmy - podkreśla Jan Buczek.

Polscy przewoźnicy konsultują się z prawnikami w tej sprawie i deklarują, że na razie płacą swoim pracownikom wyższe stawki za pracę na terenie Niemiec.

>>> Czytaj też: Wybrać lokomotywy Pesy i Newagu czy Bombardiera i Siemensa? PKP Cargo ma patriotyczny dylemat