Nieco więcej trzeba płacić za ropę typu Brent – 48,5 dol. Kolejna fala spadków cen tego surowca to reakcja rynku na najnowsze prognozy Goldman Sachs, który obniżył krótkoterminowe szacunki kursu ropy niemal o połowę.

Według analityków banku, ropa typu Brent będzie kosztować w pierwszym kwartale 42 dol. za baryłkę, a ropa typu WTI – 41 dol. za baryłkę. Poprzednie prognozy Goldmana na pierwszy kwartał zakładały, że ceny będą wynosić – odpowiednio – 80 dol. i 70 dol. Średnia prognoza na cały 2015 rok to 50,40 dol. za baryłkę dla ropy Brent (wobec 83,75 dol. poprzednio) i 47,15 dol. dla ropy WTI (wobec 73,75 dol.).

„Kontynuacja przeceny ropy naftowej nie powinna budzić zdziwienia. W ubiegłym tygodniu zwracałam uwagę na fakt, że wyhamowanie zniżek i delikatny wzrost cen ropy naftowej wynikały nie ze zmiany warunków fundamentalnych na rynku tego surowca, lecz raczej z dotarcia ceny ropy do kolejnej psychologicznej bariery, tym razem w okolicach 50 USD za baryłkę” – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

Jej zdaniem, ubiegłotygodniowe dane pokazujące spadek zapasów ropy naftowej w USA nie zdołały wyhamować spadku cen ropy naftowej na dłużej. „ Wiadomo bowiem, że produkcja ropy naftowej z łupków w USA nadal jest spora, a dopasowanie się do zmienionych warunków rynkowych zajmie firmom wydobywczym sporo czasu. I to właśnie na ten ostatni czynnik zwrócił uwagę bank Goldman Sachs, prezentując dzisiaj swoje prognozy cen ropy naftowej” – mówi.

Reklama

Zdaniem Goldman Sachs, w pierwszym półroczu tego roku ceny ropy powinny oscylować w granicach 40 dol. za baryłkę, tak by amerykańskie koncerny wydobywcze zaczęły ograniczać inwestycje i produkcję ropy z łupków. Dzięki temu w drugiej połowie roku ceny ropy mają odbić w górę.

>>> Polecamy: 50 dolarów, które zmieniają wszystko. Jak cena ropy wpływa na wzrost PKB?