Rosyjskie media z uwagą śledzą pojawienie się wczoraj trzech nowych okrętów NATO na Morzu Czarnym. Informują, że obecnie jest tam już sześć okrętów Sojuszu - z USA, Kanady, Niemiec, Turcji, Włoch i Rumunii - które mają wziąć udział w manewrach.

Rządowa "Rossijskaja Gazieta” pisze, że NATO-wskie manewry nabierają szczególnego charakteru ze względu na wydarzenia na Ukrainie i zainteresowanie dowództwa Sojuszu zwiększającym się zgrupowaniem rosyjskich okrętów na Krymie.

"Zrozumiałe, że w Brukseli i Waszyngtonie najwyraźniej chcą pograć na nerwach Moskwie. A jednocześnie przy pomocy współczesnych technologii okrętowych sprawdzić, na ile twardy jest nowy system obrony i bezpieczeństwa Krymu" - czytamy w rosyjskiej gazecie. Autor publikacji pisze, że w ciągu ostatniego roku-półtora znacząco wzrosła aktywność NATO na Morzu Czarnym.

>>> Czytaj też: Putin uratuje Europę? Rosja jednoczy największe potęgi Starego Kontynentu

Reklama