Oficjalny powód podwyżki płac polskich pracowników to podniesienie konkurencyjności w regionie. Nieoficjalny – strach przed strajkiem – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Po podwyżkach stawka godzinowa pracowników podstawowego poziomu będzie wynosić 14 zł, a liderów zespołów – 18 zł – poinformował w środę Amazon. Podwyżki mają obowiązywać od sierpnia i pociągną za sobą wyrównanie płac. W ujęciu miesięcznym niektórzy pracownicy dostaną więc nawet kilkaset złotych więcej - pisze „Gazeta Wyborcza”. Do tej pory zatrudnieni przez Amazona w podpoznańskich Sadach dostawali 13 zł brutto za godzinę, a w Bielanach Wrocławskich – 12,5 zł brutto.

Skąd tak niespodziewana decyzja Amerykanów o podwyżkach dla Polaków? Oficjalny powód to chęć poprawy konkurencyjności swojej oferty w regionie. Zdaniem pracowników, rzeczywisty powód decyzji koncernu jest inny – to presja ze strony związkowców, mediów, a nawet rządu – pisze „Gazeta Wyborcza”.

>>> Czytaj też: Jak Amazon namieszał na polskim rynku pracy

Jak dowiedziała się gazeta, kierownictwo Amazona przestraszyło się groźby strajku w magazynach w podpoznańskich Sadach. Związkowcy wszczęli spór zbiorowy z pracodawcą, domagając się m.in. podwyżki płac godzinowych do 16 zł, dodatków stażowych i regulaminu przerw – czytamy w „Wyborczej”. Jeszcze na początku tego tygodnia, Amazon nie zgadzał się na żadne z tych żądań.

Reklama

Warunkami pracy w magazynach należących do Amazona zainteresowała się też Państwowa Inspekcja Pracy. W wyniku kontroli w centrach logistycznych pod Wrocławiem wykryto szereg nieprawidłowości i ukarano firmę mandatami – m.in. za błędy w naliczaniu pensji i chorobowego oraz brak krzeseł przy stanowiskach biurowych. Zaalarmowało to resort gospodarki, który już zapowiedział, że będzie rozmawiać z kierownictwem Amazona w sprawie jakości pracy w polskich magazynach.

Czytaj więcej w „Gazecie Wyborczej”