Ateny są zadowolone z decyzji NATO o podjęciu działań na Morzu Egejskim. Grecki minister obrony narodowej oświadczył, że zakończy to kryzys migracyjny, który najbardziej obciąża Grecję.

Minister Panos Kammenos podkreślił, że siły NATO będą rozmieszczone przy tureckim wybrzeżu. Zagwarantują, że imigranci, którzy nie będą mieli prawa do ubiegania się o azyl w Unii Europejskiej, zostaną zawróceni do Turcji. Zapewnił, że tureckie oddziały, które wezmą udział w operacji, będą się poruszały tylko po wodach i przestrzeni powietrznej swojego kraju.

To samo będzie dotyczyć Greków. Jednocześnie będą kontynuowane akcje patrolowe i ratunkowe na Morzu Egejskim przy zachowaniu suwerenności Grecji. Minister dodał, że decyzja NATO oznacza, iż działania Frontexu zostaną przeniesione z greckich wysp na tureckie wybrzeże.

W ubiegłym roku na greckie wyspy przedostało się z Turcji ponad milion imigrantów, w tym roku - prawie siedemdziesiąt tysięcy. Najwięcej z nich przybywa na grecką wyspę Lesbos.

>>> Czytaj też: Pierwszy region w Polsce ma problem z uchodźcami. Wprowadzono specjalne patrole

Reklama