Cuisia poinformował też, że Filipiny prowadzą z USA rozmowy w sprawie zakupu czwartego kutra patrolowego klasy Hamilton. Reuters zwraca uwagę, że ten wzrost amerykańskiej pomocy wojskowej dla Filipin następuje w okresie eskalacji napięć w związku z roszczeniami Chin dotyczącymi Morza Południowochińskiego.

Przemawiając do członków Amerykańskiej Izby Handlu ambasador powiedział, że w 2015 roku Manila otrzymała od Waszyngtonu ok. 50 milionów dolarów pomocy wojskowej. W tym roku będzie to 79 milionów dolarów, plus 42 miliony w ramach nowego amerykańskiego programu rozbudowy sił morskich, U.S. Southeast Asia Maritime Initiative.

W sumie pomoc wojskowa Stanów Zjednoczonych dla Filipin w tym roku będzie więc największa od 2000 roku, kiedy siły zbrojne USA wróciły do tej byłej kolonii amerykańskiej po zamknięciu tam ich baz w 1992 roku.

Chiny roszczą sobie prawa do kluczowych rejonów i wysp na Morzu Południowochińskim, co doprowadziło do sporu z sąsiednimi państwami - Filipinami, Wietnamem, Malezją, Tajwanem i Brunei. Przez akwen ten prowadzą ważne szlaki żeglugowe; ocenia się, że wartość transportowanych nimi towarów sięga 5 bilionów dolarów rocznie.

Reklama

W ostatnich latach Chiny rozpoczęły intensywne prace przy sztucznym powiększaniu powierzchni wysp wchodzących w skład spornego archipelagu Spratly na Morzu Południowochińskim.

Waszyngton kwestionuje roszczenia Pekinu do tego akwenu. Stany Zjednoczone stoją na stanowisku, że prawo międzynarodowe nie zezwala na rozciąganie suwerenności państwowej na sztuczne wyspy, usypane nad podwodnymi rafami. Przed rozpoczęciem w 2014 roku chińskich prac budowlanych na rafach Subi i Mischief były one w trakcie przypływów całkowicie zanurzone.

>>> Czytaj też: Świat się zbroi. Rosja i Chiny budzą obawy sąsiadów