Przedstawiciele około 30 związków zawodowych, reprezentujących prawie 700 tys. pracowników sektora publicznego, brali udział w demonstracji w Budapeszcie pomimo zimna i deszczu. Domagano się, by władze przestrzegały wcześniejszych porozumień gwarantujących poziom zarobków.

Protestujący, m.in. strażacy i nauczyciele, zapowiadają, że jeśli ich żądania nie zostaną spełnione to w styczniu zorganizują kolejną demonstrację.

Część strażaków niosła trumnę symbolizującą spadek zaufania pracowników sfery budżetowej do prawa, które według nich zostało zmienione, by wprowadzić oszczędności.

Aby obniżyć deficyt budżetowy rząd Węgier m.in. nie wypłaci w tym roku trzynastych pensji i zapowiedział, że nie planuje podwyżek w budżetówce w przyszłym roku. Związki zawodowe domagają się co najmniej czteroprocentowej podwyżki i przywrócenia trzynastej pensji dla wszystkich pracowników sektora publicznego.

Reklama

Węgry mają jedną z największych dziur budżetowych w całej Unii Europejskiej, co sprawia że kraj ten jest bardziej wrażliwy na skutki światowego kryzysu finansowego niż inne państwa. W październiku na walkę z kryzysem Węgry otrzymały 25 miliardów dolarów od Międzynarodowego Funduszu Walutowego.