Dlatego z pomocą musiał mu przyjść jego strategiczny inwestor, czyli PKO BP. W ubiegłym miesiącu PKO BP udzielił Ukraińcom 6 mln dol. pożyczki podporządkowanej (czyli takiej, którą można wliczać do kapitałów własnych). Z kolei w ostatni piątek PKO BP przyznał bankowi z Lwowa 90 mln dol. (ponad 270 mln zł) kredytu. Jak podał Kredobank na swojej stronie internetowej, kredyt ma pomóc rozwiązać problemy z płynnością, spowodowane kryzysem na Ukrainie oraz zagwarantuje wypłaty depozytów. Kredyt został przyznany na trzy lata.
Trudno jednak szukać tej informacji w informacjach czy komunikatach giełdowych PKO BP.
- Nie mamy takiego obowiązku. Zaangażowanie kredytowe dla Kredobanku jest stosunkowo niewielkie w stosunku do naszych funduszy własnych - tłumaczy Izabela Świderek-Kowalczyk, rzecznik PKO BP.
Rzeczywiście giełdowe banki mają obowiązek informować o kredytach przekraczających 10 proc. ich kapitałów. W przypadku PKO BP wynoszą one obecnie 13,3 mld zł. Wkrótce PKO BP będzie musiał wydać jednak kolejne 130,8 mln hrywien (17,5 mln dol.), by objąć nową emisję akcji Kredobanku.
Reklama
PKO BP bardzo wstrzemięźliwie wypowiada się na temat kondycji swojego ukraińskiego banku.
- Monitorujemy sytuację na rynku ukraińskim i na bieżąco wspieramy Kredobank - mówi Tomasz Mirończuk, wiceprezes PKO BP, szef rady nadzorczej Kredobanku.
Nieoficjalnie można usłyszeć, że to nie tylko wina kryzysu sektora finansowego (MFW przyznał Ukrainie 16,5 mld dol. kredytu na złagodzenie skutków kryzysu, a ukraiński bank centralny zamroził na pół roku wypłaty depozytów terminowych z banków komercyjnych), ale złego zarządzania bankiem w przeszłości.
Chodzi m.in. o zbyt liberalną politykę kredytową. Po przeprowadzonym niedawno przez PKO specjalnym audycie w Kredobanku okazało się, że wiele udzielonych przez niego kredytów może już do banku nie wrócić. Bank musiał utworzyć specjalne rezerwy, co przełożyło się na ujemny wynik finansowy.
Niedawno PKO BP wymienił niemal całe kierownictwo Kredobanku. Prezesem został Iwan Feskiw, a radą kieruje dwóch członków zarządu PKO, co ma wzmocnić nadzór właścicielski nad ukraińskim bankiem.
Wkrótce Kredobank czeka jeszcze jedna kontrola, tym razem na zlecenie banku centralnego. Obejmie on łącznie 30 największych banków na Ukrainie, by szczegółowo zdiagnozować tamtejszy sektor bankowy.
Oprócz PKO BP swoje banki na Ukrainie mają też Pekao i Getin Holding.