"W związku z pandemią w tym roku mieliśmy przesunięcia działań w nowych miastach - usługi we Wrocławiu wystartowały o kwartał później, a Kraków nie leży jeszcze w zasięgu naszej aplikacji, choć wszystko było przygotowane na koniec października. Spodziewam się jednak, że to nastąpi w najbliższych tygodniach; bazowy scenariusz zakłada przed końcem roku" - powiedział Błaszczak w rozmowie z ISBnews.

"Czyli 2020 r. powinniśmy zakończyć z flotą ok. 400 samochodów, głównie premium, we wszystkich pięciu największych polskich aglomeracjach. Należy tu dodać, że wzrost floty w tym roku był pod wpływem ograniczeń w produkcji samochodów w Europie. Celem na najbliższy rok będzie 'zadomowienie' się w tym pięciu miastach, ale nie rezygnujemy z pilotaży w mniejszych ośrodkach" - dodał.

Prezes zwrócił też uwagę na trwały trend wzrostowy bazy klientów, do ok. 60 tys. w III kw. wobec ok. 54 tys. kwartał wcześniej i ok. 51 tys. w I kw. 2020 r.

"Dla nich duży nacisk kładziemy na rozwój technologii i stworzenie 'aplikacji idealnej', do której cały czas dodajemy nowe funkcjonalności, np. niedawno system poleceń nagradzający użytkowników za polecenie 4Mobility swoim znajomym. Z pewnością mocno będziemy stawiać na usługę 4Moblity Black, czyli udostępnianie nieobrandowanych samochodów. Ta usługa ma bardzo dobry odbiór, to są ulubione samochody części klientów. Planujemy duży wzrost w tej usłudze. Obecnie przypada na nią ok. 30% floty, ale ten udział powinien być nieco wyższy" - powiedział Błaszczak.

4Mobility jest jednym z pionierów i liderów świadczących na polskim rynku usługi carsharingu. Jej model biznesowy zakłada wykorzystanie przez klientów autorskiej aplikacji mobilnej, dzięki której można bezpiecznie i z dowolnego miejsca dokonać rezerwacji samochodu. Od września 2017 jest notowana na New Connect. Większościowym akcjonariuszem spółki jest PGE Nowa Energia.

Tomasz Chaberko

(ISBnews)