Spółka BO Energy (wcześniej FG Energy) pochodzi z Krakowa i oferuje sprzedaż oraz montaż instalacji fotowoltaicznych na terenie całej Polski. Zawiera umowy poza swoją siedzibą, obiecując wykonanie instalacji "pod klucz" - począwszy od audytu, poprzez projekt, finalizację i oddanie gotowego produktu. W przedstawianych klientom umowach chronione są jedynie interesy spółki, na szkodę konsumentów.

Jakie trefne zapisy znajdziemy w umowach BO Energy?

UOKiK w swojej informacji wymienił kilka z ww. przepisów, które w sposób oczywisty godzą w interesy klientów. W komunikacie możemy przeczytać, że spółka nakładała na konsumenta obowiązek "zatwierdzenia projektu instalacji, co mogło ograniczać swobodę oceny, czy zaproponowane rozwiązania spełniają oczekiwania konsumenta". Wskazywała też na konieczność "wykonania dodatkowej, odpłatnej ekspertyzy wytrzymałości dachu pod rygorem zerwania umowy". Ponadto umowa przewidywała:

Reklama
  • możliwość "pojawienia się kosztów dodatkowych, co dla konsumenta oznaczało wzrost ceny, która stanowi kluczowy element przy wyborze wykonawcy";
  • wydłużenie "terminu realizacji instalacji w przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych. Konsument nie wiedział, jaki rodzaj pogody uniemożliwia wykonywanie robót oraz z jakim opóźnieniem musi się liczyć";
  • możliwość "wycofania się wykonawcy z realizacji umowy bez żadnej rekompensaty dla inwestora. Natomiast w przypadku wycofania się klienta, płaci on karę umowną 1000 zł";
  • domniemanie "akceptacji wizualizacji instalacji, jeśli konsument nie zgłosi uwag w ciągu trzech dni";
  • wyłączenie "z umowy istotnych dokumentów zawierających wszelkie ustalenia i szczegóły techniczne. Bez nich konsument nie miał pewności, że instalacja zostanie wykonana zgodnie z jego potrzebami oraz we wskazanym przez niego miejscu".

Komentarz prezesa UOKiK

Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, skomentował: "Fotowoltaika to dla konsumentów poważna inwestycja i wydatek nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Żaden przedsiębiorca, również działający w cieszącej się obecnie dużym zainteresowaniem branży, nie może stosować w umowie klauzul abuzywnych, naruszających prawa konsumentów. Opracowane przez BO Energy zapisy umowy przenosiły w znacznym zakresie ryzyko prowadzenia działalności na inwestorów i nie zabezpieczały ich interesów. Mogły one spowodować tak rażąco niekorzystne dla klientów skutki, jak zmiana ceny czy otrzymanie instalacji niezgodnej z oczekiwaniami i potrzebami".

Jak czytamy dalej w komunikacie, "Prezes UOKiK nałożył na BO Energy (…) karę w wysokości prawie 12,5 mln zł (12 418 746 zł). Po uprawomocnieniu się decyzji spółka będzie też musiała poinformować konsumentów, którzy zawarli z nią umowy na fotowoltaikę, o niedozwolonych zapisach umownych oraz wskazać, że należy je traktować tak, jakby w ogóle nie było ich w umowie".

UOKiK przypomina też, że "w grudniu 2022 r. Prezes UOKiK wydał decyzję, w której nałożył ponad 28 mln zł kary na spółkę BO Energy za stosowanie nieuczciwych praktyk, takich jak utrudnianie konsumentom bezkosztowego odstąpienia od umowy, wprowadzanie ich w błąd co do współpracy z Ministerstwem Klimatu i co do bezpłatności audytu".