Praca w japońskich fabrykach Toyoty została wstrzymana, ponieważ serwery, które obsługują zamówienia na części samochodowe, przestały prawidłowo działać. Był to problem związany z pojemnością bazy danych i nie wynikał z cyberataku – wyjaśniła firma.

Przedstawiciele koncernu przekazali, że prace konserwacyjne, prowadzone na serwerach od 27 sierpnia, doprowadziły do błędu wynikającego z braku miejsca na dysku. Kopie zapasowe nie działały z tego samego powodu – podała publiczna japońska stacja NHK.

„Dokonamy rewizji procedur konserwacji i wzmocnimy wysiłki, by zapobiec powtórzeniu się” takiej sytuacji – napisano w oświadczeniu firmy, cytowanym przez agencję Kyodo.

Awaria zatrzymała pracę fabryk Toyoty 29 sierpnia. Następnego dnia firma przeniosła dane na serwer z większą pojemnością i wznowiła normalną działalność.

Reklama

Według dziennika „Guardian” 14 fabryk Toyoty w Japonii odpowiada za jedną trzecią światowej produkcji koncernu.