Przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli w piątek porozumienie w sprawie zwiększenia celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że postanowienie zakłada zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r.; poprzedni cel ograniczał emisję do 2030 r. o 40 proc. w porównaniu z poziomem z roku 1990.

"Oczywiście należy się cieszyć, że nie nastąpiło fiasko polityki klimatycznej Unii Europejskiej, a nawet wyznaczono ambitniejszy cel. Mam jednak obawy, czy Polska i inne kraje zdołają go zrealizować" – powiedział PAP prof. Skubała podkreślając jednocześnie, że według naukowców cel powinien być jeszcze ambitniejszy. "Naukowcy zgadzają się co do tego, że to powinna być redukcja o 65 proc., abyśmy jakoś przetrwali jako ludzkość" – zaznaczył.

"Jestem pełen obaw, czy Polska i inne kraje Unii Europejskiej dadzą radę zrealizować ten cel, bo to wymaga zmian na ogromną skalę – w gospodarce, rolnictwie, transporcie, stylu życia. Wymaga nie tylko woli i wysiłku polityków, ale i społeczeństwa, które musi to zaakceptować i chcieć zmian, bo nie wystarczy przejść na odnawialne źródła energii, trzeba mniej zużywać, mniej konsumować" – podkreślił prof. Piotr Skubała.

Jego zdaniem nie widać, by Polska śpieszyła się do tych zmian. "Mowa jest o tym, że będziemy dążyć do neutralności klimatycznej we własnym, wolniejszym tempie. Wolałbym, żebyśmy byli liderem zmian, zmuszali innych do ambitniejszych dokonań – wtedy byłbym spokojny. Mogliśmy rozpocząć transformację energetyczną kilka dekad temu, bylibyśmy teraz w innym punkcie. Tymczasem trwamy w starym systemie energetycznym" – powiedział prof. Skubała.

Reklama

Komisja Europejska zaproponowała we wrześniu, by cel redukcji gazów cieplarnianych podnieść z obecnych 40 do 55 proc. Na szczycie UE w październiku rozmawiali na ten temat przywódcy państw członkowskich, jednak zdecydowali, że ostateczną decyzję podejmą na posiedzeniu w grudniu. W październiku Parlament Europejski poparł w głosowaniu podniesienie celu redukcji emisji gazów cieplarnianych na 2030 rok do 60 proc. w porównaniu do emisji z roku 1990. Rezolucja PE jest mandatem do negocjacji ostatecznego kształtu prawa klimatycznego z Radą, czyli państwami UE. Przedstawiona na początku tego roku przez KE propozycja prawa klimatycznego jest elementem Europejskiego Zielonego Ładu, sztandarowego programu obecnej Komisji, który ma sprawić, że do 2050 roku Unia Europejska będzie neutralna klimatycznie.