Plany Orlenu wymagają jeszcze bardzo szczegółowej analizy. Aby ostatecznie weszły w życie, konieczna będzie zgoda polskiego rządu oraz Komisji Europejskiej. Na plus należy polskiemu koncernowi zaliczyć to, że mimo pandemii i trudnych warunków rynkowych udało mu się doprowadzić do końca skomplikowany proces negocjacyjny. Całościowe wrażenia z wczorajszych zapowiedzi są jednak dość negatywne. Udziały w Rafinerii Gdańskiej zostały sprzedane za 1,15 mld zł – cenę dalece niższą od wartości rynkowej instalacji uchodzącej za jedną znajnowocześniejszych wEuropie. Za porażkę Daniela Obajtka trzeba też uznać fakt, że aktywa te sprzedano ostatecznie za gotówkę, anie, jak chciał Orlen, wdrodze wymiany. Polski koncern przekonuje, że zaniżoną cenę równoważy kontrakt na dostawy saudyjskiej ropy.