Szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa spotkała się we wtorek w Warszawie z niemiecką minister środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów Steffi Lemke.

"Spotykamy się w bardzo szczególnym i specyficznym momencie sytuacji geopolitycznej. Jedyną odpowiedzią na tę sytuację może być jedność, solidarność i współpraca i to jest to co dzisiaj, jako Polska i Niemcy, na tym spotkaniu zadeklarowałyśmy" – podkreśliła minister Anna Moskwa na konferencji prasowej.

Relacjonując spotkanie minister poinformowała, że rozmawiano m.in. o kwestiach klimatycznych, energetycznych, ochrony Odry, czy Bałtyku.

Moskwa podkreśliła, że mimo różnych modeli transformacji energetycznej niezwykle ważny jest rozwój odnawialnych źródeł energii. Przypomniała, że Polska wypełniła cel OZE na 2020 r. przekraczając 16 proc. udziału tej formy energii (15 proc. w pakiecie klimatyczno-energetycznym). "Konsekwentnie idziemy drogą rozwoju odnawialnych źródeł energii zwiększając swoje ambicje na kolejne lata" - zapewniła.

Reklama

Szefowa resortu klimatu zwróciła też uwagę, że jednym z widocznych efektów zmian klimatycznych w naszym kraju jest m.in. zwiększenie częstotliwości gwałtownych powodzi, podtopień. To dotyczy także Odry - zwróciła uwagę. Moskwa zaznaczyła, że Polska i Niemcy będą intensyfikować dialog w kwestii ochrony środowiska i zwiększenia bezpieczeństwa powodziowego na Odrze.

Odnosząc się do Bałtyku minister wskazała, że wyzwaniami w ochronie tego akwenu są m.in. walka z nielegalnymi połowami, usuwanie sieci, a także ogromna ilość zatopionej broni, w tym broni chemicznej. Przekazała, że rząd niemiecki przygotowuje program wydobywania zatopionej po II wojnie światowej broni chemicznej z dna Morza Bałtyckiego. "Będziemy dalej w kontakcie, żeby móc wymienić doświadczenia i być może przygotować jakiś wspólny program na przyszłość" – dodała Moskwa.

Minister Steffi Lemke zwróciła uwagę, że rozmowy były owocne a dialog i współpraca będą kontynuowane w formie Polsko-Niemieckiej Rady Ochrony Środowiska, która jest stałym formatem polsko-niemieckiej współpracy. "Polska i Niemcy mają za sobą trzy dekady pomyślnej współpracy w zakresie ochrony środowiska" - zaznaczyła.

Nawiązując do polsko-niemieckiej współpracy dotyczącej Odry, Lemke przypomniała, że utworzona została m.in. transgraniczna sieć obszarów chronionych. Dodała, że Niemcom zależy na renaturalizacji tych terenów oraz ochronie i odbudowie ekosystemów tam się znajdujących.

Przyznała jednocześnie, że wobec polskich planów przywrócenia żeglowności na Odrze, Niemcy i Polska mają odmienne stanowiska.

Steffi Lemke, pytana o polskie plany budowy elektrowni jądrowych przypomniała, że Niemcy do końca 2022 r. chcą wyłączyć ostatnie trzy takie działające elektrownie. Dodała, że Niemcy negatywnie odnoszą się do włączenia atomu do europejskiej taksonomii (potoczna nazwa rozporządzenia UE dot. ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje).

"Nie uważam tego źródła energii za dobre ani bezpieczne" - podkreśliła niemiecka minister dodając, że jest to zdanie całego rządu federalnego.

Odnosząc się do napiętej sytuacji na wschodzie powiedziała, że kroki na jakie zdobyła się Rosja są uznawane za złamanie porozumień mińskich. Zapewniła, że rząd federalny jest "absolutnie solidarny z Ukrainą i będzie działać na rzecz integralności tego kraju". Dodała, że Niemcy będą się angażować, by zapobiec dalszej eskalacji, co leży w interesie wszystkich stron.

Odnośnie gazociągu Nord Stream 2 przypomniała, że rząd niemiecki deklarował w tej sprawie "że wszystkie opcje są na stole, wszystkie opcje trzeba rozważyć".

Budowa biegnącego po dnie Bałtyku dwunitkowego gazociągu liczącego 1230 kilometrów długości została ukończona we wrześniu ub. roku. Przy pełnej przepustowości podwoiłby bezpośrednie możliwości eksportu gazu z Rosji do Niemiec do 110 mld metrów sześciennych rocznie.

W połowie listopada ub. roku niemiecki regulator Bundesnetzagentur wstrzymał certyfikację spółki Nord Stream 2 AG, jako operatora gazociągu Nord Stream 2. BNetzA uzasadnił, że spółka jest zarejestrowana w Szwajcarii, a operator powinien działać według prawa niemieckiego.

Do postępowania w sprawie certyfikacji operatora Nord Stream 2 dopuszczone są m.in. PGNiG i jego spółka-córka PST. Obie spółki, jak i władze Polski, podnoszą m.in., że uruchomienie Nord Stream 2 stanowiłaby zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Unii i poszczególnych państw członkowskich.