Podczas konferencji prasowej wiceminister rozwoju Semeniuk przypomniała, że w latach 2020-2030 zaplanowano termomodernizację 236 tys. budynków rocznie, w kolejnych latach 2030-2040 – 271 tys. budynków, w latach 2040-2050 – 244 tys. budynków. Do 2050 roku szacowane jest przeprowadzenie około 7,5 mln inwestycji termomodernizacyjnych.

Wiceminister zaznaczyła, że w ostatnich latach organizowano wiele kampanii informacyjnych nakierowanych na oszczędność energii w budynkach, ich termomodernizację i wymianę źródeł ciepła.

"Termomodernizacja budynków jest obiektywną koniecznością i również potencjałem, który kierujemy do sektora przede wszystkim małych i średnich firm. Poprawa efektywności energetycznej nie przyniesie jednorazowych zysków, jedynie w najbliższym okresie grzewczym, ale będzie procentować na najbliższe lata. Szkoda, że powoduje to krytykę, głównie ze strony opozycji" - stwierdziła wiceminister rozwoju.

Wskazała, że efektywność energetyczna jest najprostszym i najtańszym sposobem ograniczenia zużycia nośników energii, jest "podstawą do uniezależniania się od importu węglowodorów, szczególnie tych z Rosji".

Reklama

Semeniuk podkreśliła, że zachęcanie Polaków przez premiera do ocieplenia domów przed zimą to "należyte słowa".

W środę w Boronowie (Śląskie) premier Mateusz Morawiecki zachęcał do termomodernizacji domów i wymiany źródeł ciepła. Zaapelował m.in., by Polacy ocieplali domy jeszcze przed sezonem i korzystali z dostępnych programów m.in. "Czystego powietrza". (PAP)