Jak poinformował Żydok, w prace nad Polityką Klimatyczną KGHM "zaangażowanych było ponad 100 osób, wewnętrznych ekspertów z KGHM i spółek zależnych oraz zewnętrznych doradców EY". "Przygotowaliśmy wiele analiz na temat wpływu KGHM na klimat i klimatu na KGHM - zbadaliśmy obszar regulacji krajowych i unijnych, ekonomiki produkcji, weryfikowaliśmy też ambicje konkurentów i oczekiwania klientów" - powiedział.
Pytany, co najłatwiej zdekarbonizować w KGHM, dyrektor departamentu analiz odparł, że "relatywnie mały wysiłek techniczny będzie wymagany do redukcji emisji bezpośrednich związanych z górnictwem, ponieważ sam proces wydobycia takich emisji generuje niewiele".
"Większość emisji naszych kopalń związana jest ze zużywaną energią, a tę można zdekarbonizować. Reszta to spaliny z silników Diesla, które stanowią zaledwie 2 proc. emisji KGHM" - wyjaśnił. Jego zdaniem "o wiele większym wyzwaniem jest hutnictwo, które w procesie produkcyjnym potrzebuje bardzo wysokich temperatur". "Dziś wykorzystujemy w nim paliwa kopalne, czyli gaz ziemny, węgiel koksujący, które w przyszłości mogą zostać zastąpione wodorem" - dodał Żydok.
Na pytanie, kiedy poznamy konkretne plany inwestycyjne, dyrektor departamentu analiz w KGHM odpowiedział, że zostaną wskazane w Programie Dekarbonizacji Grupy, ale "dziś znamy już kierunki działań".
"Do 2030 r. będziemy inwestować w energetykę bezemisyjną, czyli własne źródła, przejęcia oraz kontrakty PPA. Zakładamy też, że do 2030 r. uda się uruchomić pierwszy mały reaktor atomowy (SMR). Równolegle uruchamiać będziemy pilotażowe projekty wodorowe w hutnictwie. Chcemy w 2030 r. dysponować już wnioskami, aby móc zdecydować o wyborze konkretnej technologii i wdrożeniu jej w hutach. Pierwszy pilotaż wodorowy uruchomimy już w przyszłym roku" - zapowiedział.