Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na IX, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 40,97 USD, niżej o 0,17 proc., po spadku notowań we wtorek o 1,4 proc.

Ropa Brent w dostawach na IX na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 43,23 USD za baryłkę, wyżej o 0,02 proc.

Inwestorzy czekają na oficjalne dane o amerykańskich zapasach paliw. Po 16.30 poda je Departament Energii USA (DoE). Analitycy spodziewają się już 3. tygodniowego wzrostu zapasów ropy - o 450 tys. baryłek.

Tymczasem w nieoficjalnego raportu jaki o zapasach paliw w USA przygotowuje Amerykański Instytut Paliw (API) wynika, że zapasy ropy w ub. tygodniu spadły o 6,83 mln baryłek, a wzrosły zapasy benzyny.

Reklama

Gracze rynkowi czekają też tego dnia na komunikat z Fed.

W środę prezes Fed Jerome Powell ogłosi decyzję w sprawie polityki monetarnej w USA. Analitycy prognozują, że koszty kredytu pozostaną na dotychczasowym poziomie, a więc blisko zera, ze względu na zaostrzającą się sytuację pandemiczną na świecie, bo w wielu regionach widać odnowienie większej liczby zakażeń koronawirusem.

Rekordową liczbę ofiar śmiertelnych Covid-19 zanotowano ostatnio na Florydzie. Z kolei ponowne pojawienie się przypadków zakażenia koronawirusem w regionie Azji i Pacyfiku jest postrzegane jako wczesny znak ostrzegawczy dla reszty świata.

Pandemia od wielu tygodni wywiera wpływ na rynki ropy. Po szybkim odbiciu się cen surowca z kwietniowych minimów notowania ropy mają w ostatnim czasie "trudności" z obraniem kierunku zmian, ponieważ odradzająca się epidemia koronawirusa nadal zagraża ożywieniu światowego popytu na energię.

Firma konsultingowa Rystad Energy prognozuje, że wystąpienie drugiej fali zakażeń koronawirusem na świecie i do tego napływ na rynki dodatkowych baryłek ropy z OPEC+ "zaowocuje" globalną nadpodażą ropy na rynkach przez najbliższe 4 miesiące.(PAP Biznes)