Oto największe infrastrukturalne wyzwania dla rządu
Nowy rząd będzie dążył do sprzedaży Lotu, odzyskania PKP Energetyki i wznowienia programu Kolei Dużych Prędkości. Kukułczym jajem od poprzedników będą nierozliczone środki unijne
Nowy rząd będzie dążył do sprzedaży Lotu, odzyskania PKP Energetyki i wznowienia programu Kolei Dużych Prędkości. Kukułczym jajem od poprzedników będą nierozliczone środki unijne
1
Wszystko wskazuje na to, że czeka nas powrót do rozmów z Indigo Partners w sprawie objęcia roli inwestora strategicznego w Locie. – Przewoźnikowi niezbędny jest prywatny inwestor, a amerykańska narodowość kapitału jest dla PiS do przyjęcia – twierdzi Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
PiS nie wyklucza prywatyzacji linii, ani nie planuje umieścić Lotu na liście spółek strategicznych, w których Skarb Państwa nie będzie sprzedawał udziałów. Świadczą Wypowiedzi Pawła Szałamachy typowanego na ministra gospodarki.
Lot został uratowany przed upadłością przy pomocy 527 mln zł pomocy publicznej zaakceptowanej przez Komisję Europejska. Ale sytuacja nie jest różowa: miesiąc temu planowany zysk operacyjny za 2015 r. został ścięty ze 126 mln zł do zera. Firma potrzebuje środków na rozwój, a przez najbliższych 10 lat nie mogą to już być środki publiczne.
DGP
2
Pod koniec roku okaże się, ile unijnych pieniędzy na inwestycje kolejowe w Polsce przepadło. Rozliczenie dotacji mimowolnie uderzy rykoszetem w nowy rząd, mimo że odpowiedzialność ponosi ten stary. Marcel Klinowski, szef zespołu ds. transport Stowarzyszenia Republikanie, szacuje, że zagrożonych jest ponad 5 mld zł.
W ciągu ostatnich dni w odpowiedzi na interpelację europosła PiS Tomasza Poręby Komisja Europejska poinformowała, że do września Polska wykorzystała tylko 61 proc. środków na kolej.
Dzieje się tak, mimo że część pieniędzy przekierowano już z inwestycji PKP PLK na metro i zakup taboru dla samorządów poprzez zwiększenie limitów dofinansowania do 85 proc. – Taka informacja z Brukseli to nóż w plecy dla odchodzącej ekipy. Z tej perspektywy to zapewnianie, że nie stracimy ani euro, było robieniem opinii publicznej w balona – ocenia Adrian Furgalski z ZDG TOR. Rozliczenie dotacji będzie czarnym dniem dla kolei w Polsce. Dlatego ma być skorelowane z falą dymisji w PKP.
ShutterStock
3 – Przedstawiciele PiS sugerowali przyspieszenie prac nad systemem elektronicznym, który zlikwiduje korki na bramkach. Nie zdziwiłbym się, gdyby nowy rząd nie czekał do 2018 r. – twierdzi Adrian Furgalski. Minister infrastruktury Maria Wasiak zdecydowała, że bezbramkowy system zacznie działać dopiero od 2018 r., mimo że jej poprzedniczka Elżbieta Bieńkowska zapowiadała start w 2016 r.
Bloomberg / Bartek Sadowski
4
Ustępująca ekipa zostawi następcom gorący kartofel w postaci 20 pociągów dart dla PKP Intercity. W piątek Urząd Transportu Kolejowego dopuścił do eksploatacji pierwszy pociąg.
Wcześniej do UTK dotarło zawiadomienie, że składy są zbyt ciężkie, czyli niezgodne z zamówieniem. Dart to konstrukcja prototypowa, więc podczas odbiorów wychodziło na jaw dużo usterek. Składy muszą jednak być odebrane w tym roku, bo inaczej przepadnie ponad pół miliarda złotych unijnego dofinansowania.
– Zagrożone są kontrakty i unijne dotacje na piętrusy dla Kolei Mazowieckich i tramwaje dla kilku polskich miast – wylicza Jakub Majewski.
Marcel Klinowski zwraca uwagę, że zabiegów ze strony władz państwowych mogą wymagać zagraniczne kontrakty Pesy m.in. w Niemczech i Rosji.
Media
5 Jerzy Polaczek ujawnił koncepcję powrotu PiS do projektu superszybkich pociągów łączących Warszawę z Łodzią i Poznaniem. W 2011 r. ówczesny minister Sławomir Nowak zamroził ten projekt do 2030 r., bo Polski na niego nie stać. PiS uważa, że taka inwestycja wpłynie pozytywnie na gospodarkę i zapewni transfer nowoczesnych technologii do Polski. – Środki miałyby pochodzić m.in. z UE i od inwestora prywatnego w ramach umowy PPP – stwierdził Jerzy Polaczek. – Gdyby udało się pozyskać finansowanie, KDP mogłoby wesprzeć branżę wykonawczą po 2023 r., kiedy skończą się realizacje inwestycji z budżetu UE na lata 2014–2020 – twierdzi Jakub Majewski.
Media
6 GDDKiA w ramach budżetu na lata 2014–2020 ogłosiła dotychczas 80 przetargów na drogi o łącznej długości 1,2 tys. km; podpisano 55 umów na ok. 800 km za ok. 18 mld zł. Program Budowy Dróg Krajowych, który został ogłoszony w ferworze kampanii wyborczej, zakłada, że do 2023 r. (z perspektywą przedłużenia inwestycji do 2025 r.) powstanie 3900 km nowych dróg szybkiego ruchu oraz 57 obwodnic za 107 mld zł. Robert Chwiałkowski ze stowarzyszenia Siskom twierdzi, że plany są przeszacowane, a po wyborach mogą zostać okrojone. Możliwe są zmiany w priorytetach, np. PiS chce budować trasę S19 nie tylko miedzy Lublinem i Rzeszowem, ale na całej długości – jako element trasy Via Carpatia będącej łącznikiem z południem Europy.
DGP
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję