Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Sześć sposobów na niższe rachunki za prąd

14 marca 2016, 05:45
Według danych publikowanych przez organizację ekologiczną WWF, w każdym polskim domu średnio cztery urządzenia elektryczne działają w trybie stand-by. Chodzi o telewizory, dekodery, odtwarzacze DVD i tak dalej. Stand-by jest sygnalizowany świecącą się diodą i umożliwia szybkie włączenie sprzętu (np. pilotem). I choć na pierwszy rzut oka telewizor wówczas nie działa, to wciąż pobiera energię elektryczną – właśnie po to, by być gotowym do szybkiego uruchomienia. Według wyliczeń firmy Energa, urządzenia te zużywają rocznie w Polsce ponad 800 mln złotych. To oznacza, że w przeciętnym gospodarstwie domowym każdego roku marnuje się około 60 zł, tylko przez stand-by. Miejsc, gdzie wycieka energia elektryczna, a za nią pieniądze z portfela, jest dużo więcej. Wydatki związane z trybem czuwania najłatwiej jest ograniczyć. Po prostu trzeba tak wyłączać urządzenia, by faktycznie były wyłączone. Wbrew pozorom, nie jest to wcale takie trudne. Większość urządzeń ma fizyczny przycisk służący do całkowitego wyłączenia, jeszcze łatwiej robić to gdy mamy np. cały zestaw RTV wpięty do listwy. Wychodząc z domu jednym ruchem wyłączamy wówczas telewizor, odtwarzacz, dekoder, amplituner, konsolę i co tylko jeszcze będzie tam stało. Wyjeżdżając na dłużej (np. na weekend czy na urlop) warto pomyśleć też o całkowitym wyłączeniu routera i innych urządzeń działających w domu. Ciekawostką jest np., że niektóre komputery stacjonarne podłączone do prądy cały czas zasilają gniazda USB, warto pilnować i tego. Tak samo podłączona stale do prądu drukarka – może nas ona kosztować kilkadziesiąt złotych rocznie. Jeśli nie korzystamy z niej kilka razy dziennie, warto rozważyć całkowite odłączanie. Ważne jednak, by nie przesadzać. W oszczędzaniu na prądzie chodzi bowiem o to, by obniżenie rachunków odbywało się bez obniżenia komfortu życia domowników. Jeśli dekoder telewizji satelitarnej potrzebuje na uruchomienie się od zera dziesięciu minut, a z telewizji korzystamy codziennie, to wyłączanie go na czas pobytu w pracy może być przesadą.
Według danych publikowanych przez organizację ekologiczną WWF, w każdym polskim domu średnio cztery urządzenia elektryczne działają w trybie stand-by. Chodzi o telewizory, dekodery, odtwarzacze DVD i tak dalej. Stand-by jest sygnalizowany świecącą się diodą i umożliwia szybkie włączenie sprzętu (np. pilotem). I choć na pierwszy rzut oka telewizor wówczas nie działa, to wciąż pobiera energię elektryczną – właśnie po to, by być gotowym do szybkiego uruchomienia. Według wyliczeń firmy Energa, urządzenia te zużywają rocznie w Polsce ponad 800 mln złotych. To oznacza, że w przeciętnym gospodarstwie domowym każdego roku marnuje się około 60 zł, tylko przez stand-by. Miejsc, gdzie wycieka energia elektryczna, a za nią pieniądze z portfela, jest dużo więcej. Wydatki związane z trybem czuwania najłatwiej jest ograniczyć. Po prostu trzeba tak wyłączać urządzenia, by faktycznie były wyłączone. Wbrew pozorom, nie jest to wcale takie trudne. Większość urządzeń ma fizyczny przycisk służący do całkowitego wyłączenia, jeszcze łatwiej robić to gdy mamy np. cały zestaw RTV wpięty do listwy. Wychodząc z domu jednym ruchem wyłączamy wówczas telewizor, odtwarzacz, dekoder, amplituner, konsolę i co tylko jeszcze będzie tam stało. Wyjeżdżając na dłużej (np. na weekend czy na urlop) warto pomyśleć też o całkowitym wyłączeniu routera i innych urządzeń działających w domu. Ciekawostką jest np., że niektóre komputery stacjonarne podłączone do prądy cały czas zasilają gniazda USB, warto pilnować i tego. Tak samo podłączona stale do prądu drukarka – może nas ona kosztować kilkadziesiąt złotych rocznie. Jeśli nie korzystamy z niej kilka razy dziennie, warto rozważyć całkowite odłączanie. Ważne jednak, by nie przesadzać. W oszczędzaniu na prądzie chodzi bowiem o to, by obniżenie rachunków odbywało się bez obniżenia komfortu życia domowników. Jeśli dekoder telewizji satelitarnej potrzebuje na uruchomienie się od zera dziesięciu minut, a z telewizji korzystamy codziennie, to wyłączanie go na czas pobytu w pracy może być przesadą. / Bloomberg
Polskie gospodarstwo domowe płaci za energię elektryczną średnio 1200 zł rocznie, największym prądożercą jest w większości domów lodówka. Home Broker podpowiada jak za pomocą kilku prostych kroków obniżyć rachunki i oszczędzić nawet kilkaset złotych rocznie.
Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

Reklama

Reklama
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
image for background

Przejdź do strony głównej