Według OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, takie rozwiazanie ujednolici zarządzanie powiązanymi ze sobą zagadnieniami, ponieważ - w ich ocenie - rolnictwo i leśnictwo są integralną częścią środowiska naturalnego.

Jak wyjaśnia rolnicze OPZZ, "ważnym czynnikiem łączącym te elementy jest ochrona rolniczych ferm przed chorobami od zwierzyny dzikiej, a w szczególności ochrona trzody chlewnej przed chorobą ASF, która praktycznie opanowała już większą część Polski".

"Dotychczasowa strategia walki z wirusem ASF okazała się mało skuteczna m.in. dlatego, że ośrodki decyzyjne zajmujące się walką z wirusem są bardzo rozczłonkowane i synchronizacja działań jest niemożliwa albo co najmniej bardzo przewlekła. Aktualnie gospodarką łowiecką, i to zaledwie w zakresie wyznaczania władz Polskiego Związku Łowieckiego, zajmuje się Ministerstwo Środowiska. Natomiast zarządzaniem pod względem weterynaryjnym, w tym zarządzaniem bioasekuracją, zajmuje się Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nieposiadające zwierzchności nad myśliwymi, co bardzo negatywnie wpływa na realizację zagadnień związanych z ochroną wsi i gospodarki rolnej przed ASF" - wskazują związkowcy.

Szef organizacji Sławomir Izdebski zauważa ponadto, że kwestie środowiskowe i klimatyczne znajdują odzwierciedlenie w nowym podejściu do unijnej polityki rolnej - tzw. Zielonego Ładu. "Dlatego konieczne jest centralizacja zarządzania gospodarką leśną, łowiectwem i ochroną środowiska, które ściśle związane są z rolnictwem" - przekonuje. (PAP)

Reklama

autor: Anna Wysoczańska

awy/ drag/