"Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest ostatnio bardzo płodny, jeśli chodzi o wyroki dotyczące Polski, niestety w przeważającej większości są to wyroki, których podstawa prawna jest co najmniej wątpliwa" - powiedział Fogiel pytany w czwartek w TVP o orzeczenie TSUE ws. możliwości przenoszenia sędziów.

Według niego, "to, że minister sprawiedliwości ma uprawnienie, żeby sędziego przenieść, żeby skierować go tam, gdzie jest bardziej potrzebny, jest absolutnie kwestią organizacji wymiaru sprawiedliwości, która należy do wyłącznej domeny państw członkowskich UE". Dodał, że "wielokrotnie są po prostu sytuacje, w których należy skierować sędziego z jakiegoś miasta do mniejszej miejscowości, żeby na przykład wesprzeć tamtejszych sędziów, gdzie są braki kadrowe".

"Teraz pani sędzia z TSUE (wiceprezes trybunału Rosario silva de Lapuerta - PAP) próbuje mówić Polakom, że +państwo, którzy mają dany sąd okręgowy u siebie musicie dłużej czekać na wyroki, bo minister sprawiedliwości nie ma prawa delegować czy przenieść sędziego, by wspomógł tamtejszy sąd+" - powiedział wicerzecznik PiS.

Trybunał Sprawiedliwości UE, odpowiadając na pytanie prejudycjalne Sądu Najwyższego, orzekł w środę, że przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów. Z rozstrzygnięcia TSUE wynika też, że okoliczności, w których powołany został sędzia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN Aleksander Stępkowski, rozpatrywane łącznie, mogą prowadzić do wniosku, że powołanie nastąpiło z rażącym "naruszeniem podstawowych reguł procedury powoływania sędziów Sądu Najwyższego stanowiących integralną część ustroju i funkcjonowania polskiego sądownictwa". TSUE zwrócił przy tym uwagę, że przeprowadzenie ostatecznej oceny procedury nominacyjnej sędziów SN należy do sądu krajowego.

Reklama

Również w środę wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE Rosario Silva de Lapuerta oddaliła wniosek Polski o uchylenie postanowienia z dnia 14 lipca 2021 roku, którym nakazano natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów krajowych dotyczących w szczególności właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Pytany o tę kwestię Fogiel stwierdził, że wielokrotnie "inicjatywa prawotwórcza" TSUE dążyła do do zwiększania kompetencji organów unijnych, także w zakresie kwestii nieuwzględnionych w traktatach unijnych. "My stoimy twardo na stanowisku, że jedyne, co obowiązuje nas w stosunkach z Brukselą, to unijne traktaty. Tu jest spór" - powiedział poseł PiS.

Ocenił też, że stosowane przez TSUE wobec Polski środki tymczasowe - jak kara finansowa nałożona na Polskę w związku ze sprawą kopalni Turów - to "zupełnie nadzwyczajna instytucja, która w przypadku Polski staje się codziennością - narzędziem, którym próbuje się nas dyscyplinować".

W maju br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - odpowiadając na wniosek Czech - nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Wicerzecznik PiS pytany był także o zakończone rozmowy koalicyjne PiS oraz Partii Republikańskiej oraz o ewentualną funkcję wicepremiera dla lidera tej partii Adama Bielana. Fogiel odparł, że "nie słyszał, by Bielan zamierzał zmienić swoją pozycję" europosła. (PAP)

autor: Mikołaj Małecki

mml/ mok/