Posuwa się do przodu rozbudowa drogi ekspresowej S19, która łączy już między innymi Warszawę z Lublinem, a teraz wiedzie też w głąb Lubelszczyzny oraz Podkarpacia. Szczególnie imponujące wrażenie sprawia kolejny odcinek, który przyspieszy dojazd w Bieszczady. Chodzi o trasę między Babicą a Jawornikiem, gdzie z ziemi wyrastają mosty i wiadukty. Największe wrażenie robi estakada, która będzie najwyższą tego typu konstrukcją w Polsce.
Takiej estakady gigant jeszcze w Polsce nie było
Można sobie wyobrazić liczący dwadzieścia cztery piętra blok albo wieżę Bazyliki Mariackiej w Krakowie. Właśnie na takiej wysokości pojadą kierowcy. Bo ta pnąca się do góry gigantyczna estakada będzie mieć ponad kilometr długości, dwadzieścia dziewięć metrów szerokości i osiemdziesiąt metrów wysokości.
Co się teraz dzieje na placu budowy?
Jak podaje rzeszow24.info trwa montaż zbrojenia, deskowanie oraz betonowanie podpór. W miejscu, gdzie usytuowana jest najwyższa podpora, kluczową rolę odgrywa pierwszy żuraw wieżowy, który odpowiada za transport niezbędnych materiałów do stawiania tej monumentalnej konstrukcji. To właśnie dzięki niemu możliwe jest precyzyjne i sprawne wznoszenie jednego z najważniejszych elementów trasy S19 – relacjonuje serwis.
Tysiące ton betonu i stali
Dla specjalistów inwestycja, stanowi duże wyzwanie, bo droga prowadzi przez pagórkowaty teren pełen jarów, wzniesień i długich dolin. Wymaga to wykonania pali o średnicy półtora metra i długości czterdziestu dwóch metrow. Jak podaje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, do zbudowania estakady wykorzystanych zostanie ponad osiemdziesiąt tysięcy metrów kwadratowych mieszanek betonowych oraz szesnaście tysięcy ton stali.
Koszt inwestycji to 1,25 mld złotych. Estakadą gigant pierwsi kierowcy pojadą we wrześniu przyszłego roku.