W chwili gdy piszę te słowa, Polska zdobyła zaledwie 6 medali, co daje nam 41. pozycję w całościowym rankingu. Najwięcej mają tradycyjnie USA i Chiny. Gospodarze, czyli Francja też wysoko, reprezentanci Wielkiej Brytanii, czy Australii także są wysoko. Przed Polską z 11 medalami jest m.in. Ukraina, ale tez Rumunia, Uzbekistan, czy Iran.
Spodziewano się, że na tym etapie igrzysk olimpijskich krążków będzie więcej, szczególnie w lekkoatletyce. Rzeczywistość na razie jednak nie rozpieszcza polskich kibiców. Wiadomo już, że medal zdobędą nasi siatkarze - nie wiadomo jednak, czy złote, czy srebrne. Podobnie mamy szanse w boksie na kolejny.
Jeżeli faktycznie będziemy w okolicach 40. pozycji, to Polska będzie mieć jeden z gorszych występów na Igrzyskach odpowiadający co prawda mniej więcej naszej pozycji w globalnych rankingach PKB per capita. Natomiast, pod względem wielkości PKB powinniśmy raczej wchodzić do pierwszej dwudziestki.
Donald Trump straszy globalnym kryzysem
Kandydat Republikanów w wyścigu o fotel prezydenta USA dostał potężny oręż do swojej politycznej walki, a jest nim globalna zawierucha na giełdach. Bank Japonii podniósł stopy, wyszły złe dane z amerykańskiego rynku pracy, część firm sprzedawała zbyt optymistyczne narracje co do AI zmieniającego modele biznesowe i mieliśmy dużą korektę. Podobnie jak Polscy kibice, tak inwestorzy na świecie nie mają powodu do zadowolenia, bo giełdy nie odrobiły strat, a otwartym pytaniem jest to, czy nie grozi nam większy kryzys.
W ostatnich dniach Trump przedstawił dość ponurą wizję tego, co jego zdaniem czeka Amerykę, jeśli nie wygra następnych wyborów. Według niego, Ameryka zmierza prosto ku "Wielkiemu Kryzysowi, a być może nawet III Wojnie Światowej". Trump ma nie wiele dobrego do powiedzenia o obecnej administracji i uważa, że obecne kierownictwo w Fed, jak i Białym Domu doprowadzi do masowego załamania gospodarczego i bezrobocia nawet na poziomie 25 proc.
Dodatkowo, Trump uważa, że prezydent USA powinien mieć wpływ na to co robi Fed. W poprzednich miesiącach zapowiedział też, że nie przedłuży mandatu Jerome Powellowi w 2026 r. jeżeli będzie prezydentem.
Trump nie chce jednak obniżki stóp procentowych zbyt szybko, bo zyskałaby na tym jego kontrkandydatka Kamala Harris. Rynek dzisiaj wycenia jednak, że Fed obniży stopy we wrześniu najpewniej o 25 punktów bazowych (choć wiele osób spodziewa się obniżki nawet o 50 pb.).
Paczka danych z USA
Dla amerykańskiego wyborcy sytuacja gospodarcza w jego kraju jest najważniejsza przy podejmowaniu decyzji przy urnie. Dlatego kolejny tygodniowy raport z rynku pracy będzie szczególnie istotny do oceny kondycji giełdy, decyzji Fed, ale też ryzyka zmiany władzy. Poprzednio było to 233 tys. nowych bezrobotnych, o 7 tys. mniej niż się spodziewał rynek. Każda podobna liczba będzie dobra.
Pojawią się także odczyty inflacji CPI za lipiec. Miała ona wynieść 3 proc. r/r i być na podobnym poziomie co poprzednio. Podobnie inflacja bazowa wynosząca 3,3 proc. w czerwcu powinna spać do poziomu 3,2 proc. r/r.
Dowiemy się też więcej o kondycji sprzedaży detalicznej – kolejny jej odczyt ma być na poziomie 0,3 proc. r/r, czyli rosnąc z poziomu 0 proc. miesiąc wcześniej. Produkcja przemysłowa ze względu na przestoje w niektórych fabrykach powinna być na poziomie minusowym. Konsensus prognostów zakłada, że będzie to -0,2 proc., przy wzroście o 0,6 proc. r/r w czerwcu.
PKB w Polsce w II kwartale
Przenosząc się z powrotem do Polski dowiemy się o tym o ile wzrosła polska gospodarka w II kwartale. GUS opublikuje swój pierwszy szacunek wzrostu PKB, zapewne też dokona drobnej rewizji I kwartału. Spodziewam się, że wzrost wyniósł około 2,6 proc. r/r, co jest bardzo dobrą informacją, ponieważ cały czas widać poprawę w gospodarce. Problemem jest tylko struktura tego wzrostu, po zakończeniu inwestycji współfinansowanych przez budżety samorządowe i europejskie, głównym napędzającym polską gospodarkę jest konsument. Rosną usługi, sprzedaż dóbr dla konsumenta. To mało by Polska miała maksymalną utylizację produkcji przemysłowej. Handel zagraniczny także ma już ujemny wpływ na wzrost.
NBP opublikuje także dane o czerwcowym bilansie obrotów bieżących, który będzie na minusie kolejny miesiąc z rzędu. Mniej eksportujemy niż importujemy i to powinno się utrzymać przez kolejne miesiące. Zmieni to ożywienie w Niemczech.
Konsumpcja i koniunktura w Niemczech i Europie
Niemiecki urząd statystyczny opublikuje w przyszłym tygodniu dane o sprzedaży detalicznej, która w poprzednich miesiącach była na minusie. W czerwcu spadła 1,2 proc. miesiąc do miesiąca, a także 0,6 proc. rok do roku. Obecnie, analitycy spodziewają się odbicia na poziomie 0,1 proc.. Konsument nie rozpieszczał niemieckiej gospodarki w ostatnim czasie, ale wszyscy liczą, że spadające stopy procentowe zachęcą Niemców do kupowania. Poprawić ma się także wskaźnik koniunktury w Niemczech, który wynosił miesiąc wcześniej -68,9 pkt., a obecnie ekonomiści prognozują pogorszenie na -74,9 pkt.
Tworzenie indeksu ZEW opiera się na badaniu około 400 analityków oraz specjalistów z branży, którzy przedstawiają swoje przewidywania średnioterminowe odnośnie koniunktury oraz kształtowania się przyszłej sytuacji na rynkach finansowych i w biznesie w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Optymistów nie ma zbyt wielu.
Eurostat w tym samym czasie poda dane finalne za II kwartał w europejskiej gospodarce, wiemy, że Niemcy były na minusie, ale strefa euro miała wzrost na poziomie 0,3 proc. kw/kw, a także 0,6 proc. r/r. Produkcja przemysłowa w strefie euro miała minimalnie wzrosnąć o 0,5 proc. m/m, ale spaść 2,9 proc. r/r. Winić tu trzeba niemiecki przemysł i jego kondycję.
Chiny: fabryka i konsument świata
Dane o inflacji z zeszłego tygodnia pokazały, że Chiny nie mają tak dużego problemu z deflacją jak w poprzednich miesiącach. Odczyt CPI był wyższy niż się spodziewał rynek, ale wyniósł zaledwie 0,5 proc., to nie koniec z problemami ChRL. Dlatego z zaciekawieniem czekamy na dane z chińskiego przemysłu, który powinien urosnąć o 5,2 proc. w lipcu (5,3 proc. miesiąc wcześniej). Do tego konsument powinien wydać więcej pieniędzy – wzrost sprzedaży detalicznej ma wynieść 2,6 proc., przy 2 proc. w czerwcu.
Słabe dane z Chin mogą nastraszyć rynek nie mniej niż dane z USA. Do tego w Polsce 15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego. Jako kraj wydający na armię najwięcej w NATO, w relacji do PKB, to święto coraz dla naszego kraju ważniejsze.