Jak podkreślili analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, bankructwa firm, zwolnienia pracowników, konieczność opieki nad dziećmi z powodu zamkniętych placówek edukacyjnych oraz ograniczone możliwości pracy zdalnej w niektórych branżach – będą w głównej mierze oddziaływać w najbliższym czasie na nasz rynek pracy.

Analitycy PIE wyliczyli na podstawie danych GUS, że 4,2 mln osób pracuje w branżach "silnie narażonych na ekonomiczne konsekwencje lockdownu". "To co czwarty pracujący w polskiej gospodarce" - wskazali w najnowszym wydaniu "Miesięcznika Makroekonomicznego PIE". Z tej liczby, jak dodali, 3 mln osób to zatrudnieni pracownicy, a nieco ponad 1 mln - właściciele i współwłaściciele firm. Ponad połowa miejsc pracy zagrożonych z powodu restrykcji przypada na handel. Chodzi, jak wskazali, o 1,6 miliona pracowników i 600 tys. przedsiębiorców.

Konieczność sprawowania opieki nad dziećmi do 8. roku życia oznacza, jak podkreślili, że liczba osób pracujących może zmniejszyć się o 1,3-1,7 mln. "Oszacowanie takie bazuje na liczbie dzieci w Polsce w wieku od roku do 8 lat, wynoszącej 3,1 mln, z czego 2,3 mln objętych jest opieką placówek edukacyjnych" - napisali.

Z kolei 1,5-2 mln zatrudnionych pracowników może swobodnie wykonywać swoje obowiązki służbowe w formie telepracy - oceniło PIE. "Jest to 9-12 proc. wszystkich pracujących Polaków" - wyjaśnili eksperci. Możliwość wykonywania pracy zdalnej dotyczy przede wszystkim pracowników sektora usług, których praca nie wymaga bezpośredniego kontaktu z klientami. "Do głównych kategorii zawodowych, w przypadku których praca zdalna jest możliwa, należą specjaliści do spraw administracji i zarządzania, sprzedaży, marketingu i public relations, a także specjaliści do spraw finansowych" - ocenili.

Reklama

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) to publiczny think tank gospodarczy. Zajmuje się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą.

>>> Czytaj też: Rynek pracy już cierpi. Przed wzrostem bezrobocia nie ma ucieczki