Z raportu GUS "Sytuacja demograficzna Polski do 2022 r." wynika, że siódmy rok z rzędu odnotowano dodatni bilans migracji definitywnych (obliczany na podstawie informacji o zameldowaniach na pobyt stały po przyjeździe z zagranicy oraz wymeldowaniach z pobytu stałego w związku z wyjazdem na stałe za granicę). Wcześniej, przez kilka dziesięcioleci, utrzymywało się saldo ujemne.

Z analizy trendów wynika, że Polska z kraju typowo emigracyjnego przekształca się w kraj emigracyjno–imigracyjny.

Według GUS, w 2022 r. saldo migracji zagranicznych na pobyt stały wyniosło 1,9 tys., przy czym liczba imigracji osiągnęła poziom 15,6 tys., natomiast emigracji 13,6 tys.

Reklama

W 2022 r. w porównaniu do roku poprzedniego zarejestrowano wzrost zarówno liczby imigracji, jak i emigracji (w 2021 r. odpowiednio 15,4 i 12,0 tys.). W dłuższej perspektywie, począwszy od momentu akcesji Polski do Unii Europejskiej, obserwujemy względnie stabilny poziom imigracji (około 10–17 tys. rocznie) i jednocześnie znaczne wahania emigracji do 2015 r. 10 (w 2006 r. – 46,9 tys., w 2010 r. – 17,4 tys., w 2013 r. – 32,1 tys.) oraz niewielkie jej zmiany po 2015 r. (około 8–14 tys. rocznie).

Gdzie emigrują Polacy?

Według danych GUS, głównymi kierunkami emigracji pozostają niezmienne Niemcy i Wielka Brytania. W ostatnich lat zauważalne są wahania dotyczące liczby emigracji na pobyt stały do Niemiec. W 2022 r. na stałe wyjechało tam 3,9 tys. osób, w 2021 r. - 3,7 tys., w 2020 r. – 2,6 tys., a w 2019 r. – 3,8 tys." - czytamy w raporcie. Wskazano, że w ub. roku "wzrosła emigracja do Wielkiej Brytanii o 0,6 tys. do poziomu 3,5 tysięcy".

Z danych wynika, że imigranci przybywający do Polski w celu zamieszkania na stałe to w znacznej części powracający Polacy. W 2022 r. stanowili oni 62 proc. ogółu imigrantów. W przypadku imigracji na pobyt stały, podobnie jak w poprzednim roku, w 2022 r. najwięcej osób przybyło z Ukrainy (3,2 tys.), Wielkiej Brytanii (2,6 tys.) i Niemiec (2,3 tys.).

Zaznaczono, że utrzymująca się znacząca liczba imigrantów na pobyt stały z Ukrainy jest następstwem konfliktu zbrojnego z Rosją.

Zanotowano natomiast większą skalę migracji na pobyt czasowy. "Według wyników NSP 2021 1447,4 tys. osób mających stałe miejsce zamieszkania w Polsce, przebywało czasowo za granicą, w tym prawie 93 proc. emigrantów przebywało za granicą 12 miesięcy lub dłużej" - podał GUS.

"Według ostatniego szacunku, w końcu 2020 r. poza granicami Polski przebywało czasowo 2239 tys. mieszkańców naszego kraju, tj. o 176 tys. (7,3 proc.) mniej, niż w 2019 r." - podał GUS. Wyjaśnił, że "wśród emigrantów dominują osoby, które swój czasowy wyjazd za granicę łączą z podejmowaniem pracy, podjęciem nauki na uczelniach wyższych lub łączeniem rodzin. Najważniejszymi kierunkami polskiej emigracji czasowej nadal pozostają: Wielka Brytania, Niemcy, Irlandia, Holandia, Stany Zjednoczone, Norwegia i Włochy".

Za granicą Polakom rodzi się coraz więcej dzieci

W ocenie GUS, "negatywną konsekwencją znacznej emigracji Polaków ostatnich lat jest to, że za granicą rodzi się coraz więcej dzieci, których co najmniej jedno z rodziców jest obywatelem polskim". "Szczególnie jest to widoczne w Wielkiej Brytanii i Niemczech, chociaż od 2016 r. obserwuje się niewielki spadek.(...) Rośnie także liczba dzieci rodziców pochodzących z Polski rodzących się w Holandii i Norwegii" - zwrócił uwagę GUS.

Z danych GUS wynika, że w ostatnich latach obserwowany jest wzrost liczby imigrantów przebywających czasowo w Polsce. "Według wyników NSP 2021 w Polsce przebywało czasowo 1433,8 tys. imigrantów. Około 73 proc. z nich posiadało obywatelstwo ukraińskie. Obywatele Białorusi to 4,4 proc., Mołdawii 2,2 proc. i Gruzji 1,7 proc." - czytam w raporcie. "Do wybuchu wojny z Rosją polski rynek pracy wspierany był przez blisko 1,5 miliona Ukraińców" - dodano.

Według danych GUS, wzrosła liczba cudzoziemców zainteresowanych kontynuowaniem nauki na polskich uczelniach. "W roku akademickim 2022/2023 według stanu z 31 grudnia 2022 r. liczba obcokrajowców studiujących w Polsce wynosiła 105,4 tys., podczas gdy rok wcześniej było ich 89,4 tys.

"Od 2021 r., po chwilowym spadku odnotowanym w 2020 r. (385 tys.), liczba przemieszczeń na stałe w ruchu wewnętrznym powróciła do stanu przekraczającego 400 tys. i w 2022 r. wyniosła 409 tys. (w 2021 r. – 430 tys.)" - podał GUS.

Z analiz wynika, że w wyniku migracji wewnętrznych zyskują tereny wiejskie. "W 2022 r. ponownie saldo migracji dla wsi znacząco wzrosło i wynosiło 53,3 tys. osób, podczas gdy w 2021 r. wynosiło 49,2 tysięcy. "Podobnie, jak w latach poprzednich, tylko w pięciu województwach: mazowieckim, pomorskim, małopolskim, dolnośląskim i wielkopolskim, napływ ludności był większy od odpływu" - podał GUS. Dodał, że pozostałe województwa zanotowały ubytek ludności, najwięcej utraciło województwo lubelskie, śląskie, świętokrzyskie i podkarpackie.

Z danych GUS wynika, że o kierunkach przemieszczeń ludności decydują przede wszystkim względy ekonomiczne oraz komunikacja. Główny ruch migracyjny w ramach przemieszczeń na pobyt stały odbywa się w obrębie województwa, migracje międzywojewódzkie stanowią jedynie 22,7 proc. migracji wewnętrznych na pobyt stały. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek