Gazeta twierdzi, że to tylko jedna z licznych spółek biznesmena, zaangażowanych w zdobywanie dotacji na wielu frontach. Na większą skalę bada je UOKiK. Urząd sprawdza, czy grupa firm - beneficjentów dotacji unijnych, nie udzielała sobie nawzajem zleceń, stosując tym samym tzw. zmowę ofertową.

Według dziennika, postępowanie wyjaśniające UOKiK wciąż trwa, skończyła się natomiast kontrola Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), dotycząca jednego z opisanych przez "PB" projektów.

"Wykryto +szereg nieprawidłowości+, w tym +brak zgodności części dostarczonych urządzeń z dokumentacją ofertową+ oraz +przeszacowanie kosztów nabycia urządzeń+. Przeszacowanie nie byle jakie, bo prawie dwukrotne..." - informuje gazeta.

"A jak wyniki kontroli komentuje Zbigniew Kozłowski, który w maju 2020 r. zapewniał, że żadna ze spółek, w której jest wspólnikiem, +nie dopuściła się działania niezgodnego z prawem, w tym z warunkami udzielania dofinansowania przez instytucje publiczne+?" - pyta "Puls Biznesu". "W krótkiej rozmowie powiedział, że podtrzymuje swoje słowa, ale nie będzie odpowiadał na pytania, bo jak stwierdził: zawsze jak się do niego odzywa +PB+, to +potem są problemy+" - czytamy w dzienniku. (PAP)

Reklama