Inflacja w Niemczech ostatni raz tak wysoka była prawie dziesięć lat temu. Wzrost cen konsumpcyjnych w Niemczech przyspieszył w maju. Towary i usługi kosztowały średnio o 2,5 procent więcej niż rok wcześniej. To najwyższa wartość od września 2011 r. W kwietniu inflacja wyniosła jeszcze 2,0 proc.

Najważniejszym czynnikiem były koszty energii, które wzrosły o 10 proc. rok do roku. W rzeczywistości ceny importowe ropy i gazu wzrosły ponad dwukrotnie w ujęciu rok do roku - częściowo dlatego, że zeszłej wiosny gwałtownie spadły z powodu pandemii. Ponadto paliwa kopalne szkodliwe dla klimatu zostały od początku roku objęte opłatą w wysokości 25 euro za tonę CO2, co również sprawia, że są one droższe.

Są to dane wstępne - ostateczne wyniki za maj 2021 roku zostaną podane w połowie czerwca. Niemniej pokazują one, jak znacząco wzrosły ceny od początku roku. Ekonomiści oczekują wzrostu inflacji. Holger Schmieding, główny ekonomista banku Berenberg, spodziewa się nawet, że w drugiej połowie roku inflacja zbliży się do "czterech procent" - informuje telewizja ARD.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że "konsumenci będą musieli zapłacić znacznie więcej za koszty utrzymania". Ceny żywności wzrosły średnio o 1,5 proc. Droższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku były zwłaszcza warzywa (wzrost o 2,2 proc. ) oraz tłuszcze i oleje jadalne (wzrost o 1,5 proc.), przy czym ceny masła wzrosły o 0,9 proc. Pieczywo i produkty zbożowe oraz nabiał i jaja kosztowały średnio po 0,5 proc. więcej niż w maju 2020 r., natomiast owoce były o ok. 0,7 proc. tańsze niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku.

Reklama

Z drugiej strony, płace w Niemczech nie wzrosły ostatnio zbytnio z powodu pandemii, co ogranicza inflację. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego zarobki w pierwszym kwartale 2021 roku wzrosły średnio o 1,3 procent w porównaniu z tym samym kwartałem roku poprzedniego.