Analitycy Deloitte przekazali nam raport obrazujący spodziewane trendy w gospodarkach krajów Europy Środkowej oraz Niemiec. Przewidywania oparte są na konsensusach ekonomistów międzynarodowych instytucji finansowych oraz ekspertów rynkowych.

Wnioski płynące z raportu są bardzo korzystne dla Polski. Po pierwsze, w trzech badanych latach – 2023 r., 2024 r. i 2025 r. – polska gospodarka będzie rosła. Taką zieloną ścieżką wzrostu nie będą mogli się pochwalić chociażby Czesi czy Węgrzy. Po drugie, w tym ostatnim roku wzrost PKB Polski – na poziomie 3,4 proc. – będzie drugim największym, po Rumunii.

Z wyliczeń Deloitte wynika, że w tym roku większość krajów Europy Środkowej uniknie recesji, ale odbicie przewidywane na przyszły rok pozostaje mało dynamiczne i wyniesie 2,5 proc. W Rumunii tempo wzrostu PKB przekroczy 3 proc., w pozostałych krajach uplasuje się w przedziale 2-3 proc.

Reklama

Wpływ niemieckiej gospodarki na Polskę

Ekonomistów Deloitte zapytaliśmy, jakie są największe zagrożenia dla tych prognoz. Wskazali oni przede wszystkim na czynniki zewnętrzne, w tym w szczególności na dekoniunkturę w Niemczech.

- Na horyzoncie widoczne są ryzyka globalne, takie jak kryzys w Chinach, czy wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Natomiast dla nas najbardziej namacalnym ryzykiem pozostaje dalsze spowolnienie w Niemczech – ocenia dla Forsal.pl dr Rafał Trzeciakowski, senior economist w Deloitte.

- Nastroje gospodarcze w Niemczech pogarszają się od roku, zmierzając coraz głębiej w terytorium recesyjne wraz z większością Europy Północno-Zachodniej. Stwarza to ryzyko, że ożywienie w Polsce, jak i większości Europy Środkowej i Południowej, okaże się zbyt słabe, aby dalej opierać się tym trendom - dodaje.

Jednocześnie autorzy prognoz wskazują, że rosnące realnie dochody gospodarstw domowych pozytywnie wpływają na sektory produkujące dla konsumentów krajowych.

Nastroje w firmach zależą od Berlina

W raporcie Deloitte sprawdził, jak siła powiązania poszczególnych branż z niemiecką gospodarką wpływa na oczekiwania ich przedstawicieli. Ze względu na trwającą dekoniunkturę u naszych zachodnich sąsiadów, nastroje w firmach, które są bardziej zależne od Niemiec pozostają umiarkowane.

- Wśród ogólnie poprawiających się nastrojów sektora przetwórstwa przemysłowego, siedem wskaźników mierzących oczekiwania pogorszyło się najbardziej w branżach produkcji komputerów, produkcji pojazdów samochodowych i produkcji urządzeń elektronicznych - czyli trzech o największym udziale firm kontrolowanych przez niemieckich inwestorów – tłumaczy Trzeciakowski.

- Największą poprawę oczekiwań notujemy z kolei w branżach produkcji mebli, poligrafii i produkcji skór, czyli tych, które mają jedne z najmniejszych udziałów niemieckich inwestorów – ekonomista Deloitte.

Jak zaznaczono w opracowaniu, ekspozycja sektorowa na niemiecką gospodarkę, wyrażona jest udziałem firm kontrolowanych przez Niemcy – i to ona wpływa przede wszystkim na oczekiwania producentów dotyczące przyszłości.

Badanie nie wykazuje natomiast korelacji ze zmianą aktualnej ogólnej sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa.

„Najwyraźniej większość firm produkcyjnych nie odczuła jeszcze pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Niemczech, choć spodziewają się, że stanie się to w przyszłości” – napisano w komentarzu.

Polska z najwyższą inflacją w regionie

Jak wynika z opracowania Deloitte, rynek zakłada, że we wszystkich krajach regionu wzrost cen będzie stopniowo spowalniał. W przypadku Polski, koszty życia w tym roku wzrosną o 12 proc., w przyszłym o 6,1 proc., zaś w 2025 roku – o 4,1 proc. Oznacza to, że inflacja będzie najwyższa w regionie.

Jak podkreślają autorzy, założenia dotyczą inflacji mierzonej metodologią unijną (czyli HICP - zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych), którą podaje Eurostat, a nie polską (czyli CPI), której odczyty publikuje Główny Urząd Statystyczny.

Z badania wynika, że średnia inflacja w 2023 r. pozostanie wysoka – średnio w roku wyniesie 10,4 proc.: od 7,3 proc. w Słowenii do 17,7 proc. na Węgrzech.

Oczekuje się, że nawet w 2024 r. inflacja nie będzie bliska celu banków centralnych, w Europie Środkowej średnio uplasuje się na poziomie 4,3 proc.: od 2,8 proc. na Łotwie do 6,1 proc. w Polsce. Prognozy na 2025 r. wskazują, że inflacja w naszej części Europy obniży się do 3,1 proc.: od 2,4 proc. na Słowacji do 4,1 proc. w Polsce.