Autorzy opracowania spodziewają się, że w 2024 r. gospodarki krajów Europy Środkowo-Wschodniej odnotują „znaczące odbicie”. Wśród nich liderem wzrostu będzie Polska, której PKB w ciągu najbliższych 12 miesięcy powiększy się o 3,9 proc.

Podstawą wzrostu gospodarek naszego regionu mają być ich silne fundamenty, w tym znaczący napływ kapitału zagranicznego, który przełoży się na pobudzenie inwestycji i eksportu.

Polskie firmy coraz mniej zależne od Niemiec

Reklama

Z danych GUS wynika, że od stycznia do października polscy przedsiębiorcy sprzedali za granicę towary i usługi o wartości 1.349,8 mld zł. Dokładnie 28 proc. tej wartości, czyli 377,5 mld zł, to eksport do Niemiec. Od lat jest to nasz główny partner handlowy, więc z dużą uwagą spoglądamy na koniunkturę gospodarczą za Odrą. Tymczasem ekonomiści PKO BP zwracają uwagę, że problemy gospodarcze Niemiec w coraz mniejszym stopniu przekładają się na polską gospodarkę.

„Jeszcze przed pandemią niemiecki sektor przemysłowy doświadczył strukturalnego spadku produkcji, częściowo powiązanego z przemysłem motoryzacyjnym. W ostatnim czasie tendencja ta uległa przyspieszeniu, a gospodarka wykazała dużą wrażliwość na szok energetyczny, jakiego doświadczyła po inwazji Rosji na Ukrainę” – napisano w raporcie.

„Od połowy 2018 obserwujemy przeciwstawne trendy w krajowym i niemieckim przetwórstwie” - dodano.

Produkcja na eksport rośnie dzięki BIZ

Wartość polskiego eksportu w zeszłym roku (wynik do października) liczony w krajowej walucie był o 1,2 proc. lepszy niż rok wcześniej. Dzieje się tak mimo ogólnego spowolnienia na światowym rynku handlu, co – zdaniem ekonomistów PKO BP – jest możliwe dzięki znacznemu napływowi BIZ, czyli bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Trend ma być kontynuowany w przyszłości.

„Polska ma szansę wykorzystać obecne zmiany w globalnych łańcuchach wartości dodanej. Jest wskazywana jako wiodące miejsce przenoszenia działalności w ramach reshoringu, nearshoringu i frendshoringu” – oczekują ekonomiści banku.

Ich zdaniem Polska charakteryzuje się konkurencyjnością, solidną infrastrukturą, dużym rynkiem krajowym, otwartością na międzynarodową siłę roboczą oraz strategicznie korzystnym położeniem geograficznym.

„Łącznie te czynniki plasują Polskę jako kraj łącznikowy w światowej wymianie handlowej” – napisano.

KPO zastąpi „tradycyjne” środki z UE

W ocenie ekonomistów PKO BP, kluczowe oddziaływanie na gospodarkę w 2024 r., w tym na dynamikę inwestycji, mają mieć pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Napływ tych środków z Brukseli ma równoważyć niższą absorpcję środków związanych z „tradycyjnymi” unijnymi dopłatami na rozwój Polski, czyli pieniędzy z polityki spójności.

Jednocześnie autorzy raportu zwracają uwagę, że pełne wykorzystanie funduszy z KPO przez cały horyzont programu jest „wysoce niepewne” ze względu na ograniczenie czasowe (inwestycje muszą zakończyć się do czerwca 2026 r. i zostać rozliczone do końca 2026 r.), ze względu na brak alokacji tych środków w latach 2020-2022 oraz ze względu na ograniczenia podażowe stanowiące barierę dla realizacji inwestycji.

Przypomnijmy: Polska z puli KPO ma otrzymać aż 60 mld euro, z czego większość, bo 34,5 mld euro, stanowić będą preferencyjne pożyczki, zaś 25,3 mld euro dotacje. Oznacza, że polska gospodarka może być zasilona dofinansowaniem, stanowiącym prawie 9 proc. naszego Produktu Krajowego Brutto z 2022 r.

KPO ma wspomóc finansowanie inwestycji nakierowanych na efektywność energetyczną, których przeprowadzenie byłoby niezbędne nawet w warunkach braku środków z KPO.

Stopy proc. nadal będą spadać

W ocenie ekonomistów PKO BP w ciągu 2024 r. Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe o dalsze 50pb, czyli o 0,5 pkt proc.

„Oczekujemy, że ważąc z jednej strony szybką odbudowę popytu zestawioną ze wciąż wysoką inflacją, a z drugiej, otoczenie globalne, RPP zdecyduje się na ostrożne dostosowania polityki pieniężnej” – napisano w raporcie.

Silna bieżąca dezinflacja ma otworzyć przestrzeń do obniżki stóp o 25pb w marcu, a drugi ruch – o takiej samej skali – ma nastąpić pod koniec roku, prawdopodobnie w listopadzie.

Ponadto analitycy PKO BP są zdania, że w obliczu wcześniejszych obniżek stóp o 100pb (dokonanych w II półroczu 2023 r.) od II kw. 2024 r. oddziaływanie polityki pieniężnej na inflację będzie już słabło.